Budzik (czytaj więcej o nim)– pierwszy, najukochańszy pies. Pies którego nie ma już ze mną 3 lata, a za którym tęsknię tak jak by odszedł wczoraj. W końcu zebrałam się, żeby zrobić film o moim kochanym Budziku. Dziś mijają 3 lata od jego śmierci, a mimo to wciąż płaczę kiedy o nim myślę i nie mogę pogodzić się z tym że już go nie ma. Strata ukochanego psa jest jedną z najgorszych rzeczy jakie spotykają nas w życiu. I mimo, że z perspektywy czasu widzę ile błędów popełniłam w jego wychowaniu, jak źle czytałam jego zachowanie i interpretowałam pewne sytuacje, wiem że przeżyliśmy razem wspaniałe 10 lat, pełne przygód i zabawy.
Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę
patrz nisko
i może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko …A jeśli ktoś mi zarzuci
że świat widzę w krzywym lusterku
to ja powtórzę:
on wróci .
Choć może w innym futerku…~Franciszek Klimek
Czy Budzik wrócił do mnie w postaci Donnera? Nie. W żadnym wypadku. Donner jest zupełnym przeciwieństwem Budzika. Jest psem który spełnia wszystkie moje oczekiwania, a którym Budzik nie był i nie mógł być ze względu na zdrowie. Mimo to brakuje mi w nim wielu cech Budzika. Chociażby tego, że to ja byłam dla niego najważniejsza, tego że Budzikowi ufałam bezgranicznie, u Donnera nigdy nie jestem w 100% pewna jak zareaguje na daną osobę, psa, sytuację, czy rzecz. Spokoju, zrównoważenia, ale i takiej mądrej odwagi, pięknego komunikowania się z psami (mimo, że był zawadiaką), a przede wszystkim posłuchu.. Mimo to nigdy bym nie zamieniła ani jednego, ani drugiego, choć najlepiej by było jakby obydwaj byli zawsze ze mną. No, ale tak się nie da. Żałuję, że Budzik tak wcześnie odszedł. Że nie był dłużej z Donnerem. Więcej o Budziku znajdziecie we wpisie o nim.
A teraz zapraszam na krótki film ze zdjęć i filmików, które udało mi się z nim znaleźć.