Karmy dla psów

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Sprawdziłam wiele karm polecanych na różnych psich grupach mniej lub bardziej znanych i coraz bardziej skłaniałam się by kupić psu karmę średniej jakości klasy kosztująca połowę tego co dotychczas płaciłam, ze względu na to, że jej skład niewiele różnił się od karmy wyższej jakości. Szczególnie, chrupki nie stanowią podstawy jego diety, a są jedynie dodatkiem.

biofach-logo_2015W międzyczasie rozwiązywania problemów żywieniowych mojego psa, udało mi się pojechać na międzynarodowe targi Biofach. Sama jestem zwolennikiem żywności ekologicznej, promuję ją i większość produktów, które kupuje są jakości Bio lub tak zwane tradycyjne-regionalne, nic więc dziwnego, że spaczenie zawodowe przeniosło się również na karmienie psa. Uczestnicząc w Biofachu postawiłam sobie za cel główny dowiedzenie się więcej o żywności ekologicznej dla zwierząt, zdobycie próbek i przetestowaniu ich.
Znalazłam 5 firm zajmujących się eko-produktami dla zwierząt. Powiem szczerze, że był to naprawdę niewielki odsetek w porównaniu do rozmachu i różnorodności produktów tam prezentowanych.
Wyobraźmy sobie standardową halę wystawienniczą z naszego miasta, a następnie powielmy ją o 9 pawilonów większych rozmiarów. Wprawdzie hal na Biofach było przygotowanych tylko 7, mimo to już sama powierzchnia świadczy o rozmachu imprezy, na której wystawiały się firmy, producenci, jednostki certyfikujące i stowarzyszenia ekologiczne z całego świata, od Chin i Japonii, przez Indie, Europę Afrykę aż po Ameryki.
W kolejnym wpisie krótko omówię produkty każdej z firm, od której udało mi się zdobyć próbki. Wracając jednak do żywności ekologicznej dla zwierząt, czyli wysokiej jakości, bez dodatków, barwników i konserwantów. Z certyfikowanych surowców, to znaczy, że nawet jeśli mamy do czynienia z drobiem, mówiąc o drobiu ekologicznym, mamy pewność, że nie był karmiony antybiotykami, hormonami, paszą z dodatkiem GMO, mięso nie było moczone anie 'odświeżane’ by dłużej wyglądało na świeże, a dodatkowo żył w dobrych warunkach jako 'szczęśliwy wolno-biegający kogucik’.

10000000000001900000010C8B6EFA71

Europejskie oznaczenie produktów ekologicznych

W Polsce nie ma procedur dotyczących certyfikacji karm dla zwierząt. Jest prawo jasno mówiące o produkcji ekologicznych pasz, ale pasza to nie karma. Owszem produkt może być zrobiony z produktów ekologicznych lub przy ich użyciu, jednak nigdy nie mamy pewności ile faktycznie jest w nim tych produktów ekologicznych, i jaki status mają produkt i dodatki pozostałe. A produkt ekologiczny, równa się produkt z certyfikatem, potwierdzającym ekologiczny status. Może więc dojść do tego że kupując 'ekologiczną’ (nie certyfikowaną) karmę dla psów z ekologicznej wołowiny, okaże się, że kupimy taki sam produkt (jak nie gorszy) co konwencjonalny, a 60% dodatek mięsa wołowego tylko w 4% będzie pochodził z ekologicznego bydła, pozostałe 54% będzie mięsnymi konwencjonalnymi odpadkami. Tak jest w Polsce i jeszcze rok temu widziałam dostępne ekologiczne Polskie karmy. W zachodnich krajach jednostki certyfikujące napisały własne procedury pozwalające na kontrolowanie żywności ekologicznej. I mimo, że zgodnie z prawodawstwem nie istnieje pojęcie żywność ekologiczna dla zwierząt, procedury pozwalają na kontrolowanie takich produktów. W zależności od procedury (to jest kraju i jednostki) mogą się od siebie różnić założeniami, jednak w efekcie otrzymujemy wysokiej jakości karmy dla zwierząt z ekologicznych produktów.

German_organic_seal

Oznaczenie niemieckich produktów ekologicznych

W rozmowie z jedną z osób odpowiedzialnych za stoisko z eko-karmą (nie wiem czy producent czy tylko sprzedawca) dowiedziałam się, że takie produkty nie mogą być opatrzone europejskim oznaczeniem żywności ekologicznej – „euro-liśc” mimo to, po udanym procesie certyfikacji, karmy otrzymują numer jednostki, która ich skontrolowała, mogą używać loga jednostki certyfikującej oraz krajowego oznaczenia produktu ekologicznego, może być również stworzone osobne logo dla danych standardów kojarzone przez konsumentów, że ten produkt dla zwierząt jest ekologiczny.
Powiem szczerze, że szybko okazało się to nieprawdą, albo sporą nieścisłością. Nie wiem czy wynika to z niedbałości firm produkujących karmy, czy z różnych zapisów w procedurach danych jednostek, jednak prawda jest taka, że karmy są znakowane różnorodnie. Firma która udzieliła mi informacji na temat ich znakowania faktycznie używała tylko niemieckiego loga żywności ekologicznej i oznaczenia 'organic’, nie stosując euroliścia. Natomiast inne firmy miały już zupełnie dowolne oznaczenia. Na jednym batonie danej firmy był numer jednostki certyfikującej, która zatwierdziła karmę, na drugim (takim samym również w nazwie oznaczonym Bio) numer już się nie pojawiał (ani żadne logo poświadczające to). Jedne opakowania przekąsek mają oznaczenie euro-liścia (bez wymaganego pod spodem kraju pochodzenia surowców i numeru jednostki) inne znowu mają tylko numer jednostki. Kiedy poprosiłam o informacje dowiedziałam się, że dla ich karm wystarczające jest jedynie stosowanie numeru jednostki. Nie uzyskałam jednak informacji dlaczego na jednych batonach jest ono stosowane, a na innych nie, oraz podobnej sytuacji wykorzystania oznaczeń w formie logo. Dla przeciętnego konsumenta nie ma to większego znaczenia, bo skład produktów jest bardzo dobry – i nie mogę się do niego przyczepić pod żadnym względem, a to jest najważniejsze. Aby się dokładnie dowiedzieć jak to jest należałoby napisać do niemieckich i austriackich jednostek certyfikujących z prośbą o wyjaśnienie kwestii znakowania żywności dla zwierząt, oraz w celu dowiedzenia się więcej na temat poszczególnych standardów, czyli dokładnych zasad podczas produkcji karm dla zwierząt, jakości składników itp.

Po powrocie do Polski odszukałam w Internecie jedną z suchych ekologicznych karm, której próbki dostałam na Biofachu. Ku mojemu zaskoczeniu 12kg worek karmy po przeliczeniu na złotówki będzie kosztował 249zł! Jest to kwota porównywalna do karm konwencjonalnych klasy premium. Jest to bardzo miłe zaskoczenie, szczególnie gdy w Polsce przywykliśmy do stereotypu, że ekologiczne znaczy 100% droższe.

IMAG0782

Ekologiczne chrupki – aż się uszy trzęsą ze smaku

W moim odczuciu zbawieniem wydają się ekologiczne karmy dla zwierząt. W swoich składach zawierające przede wszystkim mięso, nie produkty mięsne, bez konserwantów, trudnych do przeczytania związków które nic nam nie mówią. Bez zbędnych dodatków roślinnych jeśli ich właściwości nie wpływają w pożądany sposób na naszego pupila. Jaka byłaby to wygoda dla nas kiedy moglibyśmy kupić karmę w słoiczku przypominającą niemal weki robione przez babcię. Z dużymi kawałkami mięsa lub w formie konserwy, a nie uformowanymi w różne kształty pulpetami z dziwnej masy. W naturalnej galarecie, lub tłuszczu a nie płynnych wodnistych 'sosikach’. O zapachu który kojarzy nam się z czymś naprawdę smacznym, a nie odstraszającej woni psiej puszki. Z dodatkiem naturalnych obgotowanych warzyw: marchewki, pietruszki, selera i wielu innych, a nie tylko marchewkową pulpo-kostką i zielonym groszkiem, czy o zgrozo kukurydzą.
Reasumując z karmami dla zwierząt jest bardzo podobnie jak z żywnością dla ludzi. Należy bardzo dokładnie czytać skład produktu i wybierać to co jest najbardziej naturalne i najmniej przetworzone. Wbrew pozorom wiele chorób naszych milusińskich bierze się z powodu złego żywienia. Szukajmy zatem produktów najwyższej jakości, dokładnie analizujmy z czego są produkowane i nie dajmy się medialnej propagandzie.
Mam nadzieję, że i my kiedyś doczekamy się w Polsce standardów na żywność ekologiczną dla zwierząt, które jednoznacznie potwierdzą, że zakupiona przez nas karma spełnia wymogi karmy ekologicznej i będzie dokładnie tym co oczekujemy od mięsnej karmy.

Gdyby ktoś poszukiwał więcej informacji o takich karmach polecami przeczytać bardzo ciekawy wywiad: http://www.rynekzoologiczny.pl/nr/rozmowa_miesiaca/kierunek_zywnosc_ekologiczna.html no i koniecznie rozejrzyjcie się za książką: Czarna księga karmy dla zwierząt – gwarantuję Wam, ze po tej lekturze zadrży Wam ręka zanim sięgniecie po gotową karmę….

Ogółem: 4 491, dzisiaj: 1

You may also like

2 komentarze

Trisha 24 maja 2015 - 11:21

Witam! Poczytalam sobie bloga, kotki mnie zachwyciły, a jzsecze bardziej Twoje świetne dowcipne opisy. Ponieważ sama jestem zakocona w liczbie sztuk dwf3ch, to doskonale rozumiem co się czuje rano po napadzie szabrownikf3w, lub gdy nagle w środku nocy pojawiają się ONI! Pozdrawiam serdecznie i zapowiadam, że będę tu częstym gościem

opublikuj
WeterynarzeRadza 23 października 2015 - 10:08

Dzień dobry,

Jeżeli nadal szuka Pani jakościowej karmy zachęcamy do spróbowania produktów firmy husse:
http://www.husse.pl/. W swojej ofercie posiadają zarówno karmy suche, jak i mokre. W swoim sklepie oferują darmową dostawę na terenie całego kraju.

opublikuj

Zostaw komentarz