Strona główna Testy i recenzjeDla opiekuna psa Poduszkozwierz  od SEEPOINT [Top for Dog]

Poduszkozwierz  od SEEPOINT [Top for Dog]

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Produkt: Poduszkozwierz  od SEEPOINT
Tester: Ja
Recenzent: Zamerdani.pl
Dla: Top for Dog 2017

Już po raz trzeci zostaliśmy testerami w prestiżowym plebiscycie Top for Dog. Poznawanie i testowanie nowych produktów dla psów jest nie lada gratką szczególnie kiedy pracuje się z psami, bo dzięki namacalnemu kontaktowi z różnymi produktami człowiek zyskuje szeroką wiedze na ich temat mogąc polecić opiekunom psów produkty, które sami stosowaliśmy.

Niezmiennie cieszy mnie to, ze w tym roku do plebiscytu została dodana nowa kategoria: produkty dla opiekunów psów. W końcu psiarz też człowiek! Tak więc jednym z pierwszych zgłoszonych produktów była poduszka od Seepoint – produkt właśnie dla właściciela psa.

Firmę poznałam już jakiś czas temu, podczas jakiegoś konkursu, gdzie nagrodą był portfelik w kształcie psa. Oczywiście wybrałam owczarka – bo jakże by inaczej! Sam portfelik przerobiłam na saszetkę na chrupki i wierzcie mi, każdy zwracał na nią uwagę!

Nie mogłam więc przejść koło psiej poduszki obojętnie, tym bardziej, że można ją było zrobić z wizerunkiem własnego psa! No któż by takiej nie chciał? Wiem, wiem to już trochę przegięcie, ale z drugiej strony – czemu nie?

Aby zamówić poduszę z podobizną swojego psa trzeba było przesłać dobrej jakości zdjęcie robione na wprost. Jako, że 90% dysku mojego komputera zajęte jest przez psie zdjęcia nie było to większym problemem (mimo brzydkiej pogody, która skutecznie ogranicza możliwość robienia fajnych zdjęć) i tak już niespełna tydzień później wymarzona poduszka znalazła się w moich rękach.

Poduszkozwierz to oryginalna poduszka w kształcie kota, psa czy innego pupila.

Na pierwszy rzut oka, poduszka trochę mnie rozczarowała. Była bardzo ciemna, a sama Donnerowa mordka mało go przypominała. Ogólnie wydała mi się zniekształcona i daleka od tych, które są na stronie sklepu. Postawiłam ją na klatce udając się do drugiego pokoju by zająć swoimi sprawami i w wolniej chwili na spokojnie się nad nią zastanowić. Kiedy wracałam do dużego pokoju kątem oka dostrzegłam, że poduszka jest 3D! Podeszłam do niej, ale nadruk znowu się spłaszczył i stał się nieproporcjonalny. I wtedy doznałam olśnienia. Zdjęcie które dałam za wzór nie było idealnie na wprost, tylko nieco z prawej i z góry – nieznacznie, ale jednak. W efekcie czego patrząc na nadruk z innej strony wizerunek psa wydaje się zniekształcony! Dumna ze swojego odkrycia zaczęłam przychylniej patrzeć na produkt, który z dnia na dzień coraz bardziej mi się podobał.

Poduszkę postanowiłam wykorzystać w dwojaki sposób. Ze względu na kształt i „twardość” czy też „miękkość” idealnie nadaje się dla mnie pod plecy kiedy siedzę na fotelu i pracuję przy komputerze. Drugie jej zastosowanie to – poduszka wyjazdowa do auta. Taka, którą mogę zabierać na wczasy, szkolenia i seminaria, by mieć swoją poduchę do spania. Swoje to swoje!

Poduszka wykonana jest z poliestru i ma wymiary około 50cm. Co Wam mogę powiedzieć o materiale? Szafiarką to ja nie jestem więc poza tym, że jest to materiał sztuczny to nie wiele Wam powiem. Jest mimo to przyjemny w dotyku i nawet się nie elektryzuje. Materiał też jest dość odporny na zabrudzenia i łatwo można go doczyścić z „codziennego” zabrudzenia na przykład mokrymi ściereczkami.

Znaczącą jego wadą jest brak możliwości zdjęcia pokrowca, czyli jak poduszka nam się mocno ubrudzi musimy ją wyprać w całości, czego osobiście bardzo nie lubię. Przyznam się szczerze, że nie poddałam jej testom prania. Po prostu było mi szkoda, że jednak coś się z nią stanie. Czy to nadruk się zniszczy, też wypełnienie nie będzie już takie fajne w dotyku, bo się zbije i poprzesuwa.

Na pewno jest to produkt warty uwagi, dla psiarza maniaka zakochanego w swoim psie jak znalazł. Z praktycznego punktu widzenia ma trochę niedociągnięć, ale wydaje mi się, że ma być to bardziej poduszka ozdobna niż użytkowa – i taką rolę spełnia, choć źle zrobione zdjęcie może trochę obniżyć zadowolenie z tego produktu, więc jeśli nie jesteśmy w stanie dostarczyć naprawdę dobrego zdjęcia chyba lepiej wybrać coś z gotowych wzorów.

Ja osobiście zastrzeżeń do produktu nie mam. Wykonany jest starannie, bez niedoróbek, nadruk mógłby być trochę jaśniejszy i mieć podciągnięte kolory, bo jest trochę wyblakły (co też widzicie na zdjęciach), ale ogólnie nie jest źle.

Czy to produkt na TOP? Będziecie mogli sami zadecydować w głosowaniu w plebiscycie, a jeśli spodobał się Wam i chcecie sobie lub komuś sprawić podobną poduszkę to możecie ją zamówić na stronie sklepu.

 

Ogółem: 671, dzisiaj: 1

You may also like

6 komentarzy

Anna Kobylarz 6 maja 2017 - 08:22

Super jest ta poduszka! Jednak bardzo dużym minusem jest, to że nie można zdjąć pokrowca/poszewki, bo nie ukrywajmy, ale nawet ozdobne poduchy trzeba czasem wyprac 😉 zwłaszcza jakby Tajga zapragneła zrobić sobie z niej posłanie 🙂

opublikuj
Amelia z Zamerdani 6 maja 2017 - 10:35

Zgadzam się to zdecydowany minus… u mnie psy włażą na meble, często korzystają z poduszek i na nich śpią i niestety odciskają brudne łapy lub sie na nie ślinią…. ale produkt ogólnie fajny 😉

opublikuj
Julia&Saba 6 maja 2017 - 10:45

Oj, Ela wygląda ślicznie z tą poduszką. Chyba powinna ją zatrzymać 🙂 🙂

opublikuj
Amelia z Zamerdani 6 maja 2017 - 17:23

Chciałaby na pewno, ale nie dostanie, bo zeżre 😛

opublikuj
Piotr Miklaszewski 7 maja 2017 - 15:01

Poduszkę można prać. Zadałem pytanie seepoint. Odpowiedzieli, że można prać w pralce „w 40 stopniach bez wirowania – z poszewką się nic nie dzieje, natomiast wkład może się zniekształcić, jak w przypadku każdej poduszki, więc należy ją natychmiast po wyjęciu uformować”, czyli roztrzepać, uklepać czy jak kto tam woli to nazywać 😀
Pozdrawiam Piotrek z Podróże z Pazurem

opublikuj
Amelia z Zamerdani 7 maja 2017 - 16:56

To cudowna wiadomość! Jednak ja się bardzo obawiam tego odkształcenia wnętrza… Póki co nie zamierzam jej prać i oby jak najdłużej! 🙂

opublikuj

Zostaw komentarz