Strona główna Nasz punkt widzenia Dzień psa – 30 ciekawostek o Donnerze.

Dzień psa – 30 ciekawostek o Donnerze.

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Dziś przypada święto naszych czworonogów. Co mogę napisać poza życzeniami zdrowia i radości z pieskiego życia dla Waszych psiaków?

Może z tej okazji opowiem Donner powie Wam kilka ciekawostek o sobie? W końcu to tez jego dzień! A ja wrzucę kilka obrazków mojej radosnej twórczości, z psimi życzeniami.

  1. Nazywam się Donner, choć Pańcia chciała, żebym nazywał się Donnerschlag, ale nie potrafi tego wymówić. Po niemiecku moje imię oznacza Grzmot, choć wszyscy myślą, że mam imię na cześć kebabu, ale zaznaczę, ze Pańcia nie lubi kebabu. Za to ja tak! Pańcia nadała mi imię po robocie z jednego Anime. W sumie nie jest tak źle, cieszę się, że nie padło na Vegetę czy Naruto.
  2. Jestem niewymiarowy, ponoć mam coś z jamnika, ale przy długim futrze, aż tak tego nie widać. Poza ogonem… który jak się wyprostuję to ciągnie się za mną po ziemi. Mam ogon długości: ponad 50cm… a z włosami na końcówce ponag 60cm.
  3. Mam bardzo silny uścisk szczęki. Bardzo, bardzo silny uścisk szczęki. I rękaw do ataku, wcale nie chroni pozoranta należycie kiedy atakuję. Inną sprawą jest to, że nie każdy rękaw wytrzymuje mój atak.
  4. Nie lubię komendy ’do mnie’. Pańcia nigdy nie ma pewności, czy aby na pewno ją usłyszę. No dobra prawda, jest taka, że zawsze ją słyszę, ale czasem wolę udawać, że chodzi o innego Donnera.
  5. Jestem niedelikatny i nie ma dla mnie ograniczeń. Zdarza mi się zamiast za zabawkę złapać za palce Pańci, biorąc smaczek w nagrodę za sztuczkę, połknąć go z dłonią Pańci, oraz wpaść w nią i ją wywrócić, ale wtedy muszę szybko uciekać, bo jak Pańcia zaczyna przeklinać i kuśtykać w moją stronę, wiem że trochę przegiąłem. Ale mnie nos też boli… tylko mi za chwilę przejdzie, a Pańcia potem chodzi z wielkim siniakiem dwa tygodnie. Ale to nie moja wina, że mi podeszła pod łapy jak akurat biegłem… Podobnie jest, z rzeczami które stoją mi na drodze. Nie omijam ich tylko taranuję. Jak na razie tylko raz mnie drzwi zatrzymały, bo okazały się być zamknięte na zamek, w pozostałych przypadkach to ja wygrywałem.
  6. psy_by_amyzhaotriseriddle-d5m3wsb

    „Żeby psi przyjaciele i psia rodzina żyli wiecznie” – Donner i Budzik

  7. Jak byłem mały nie umiałem schodzić ze schodków na tarasie, teraz pokonuje je jednym, niewymuszonym susem i nawet ich nie zauważam.
  8. Mam obsesję na punkcie swoich zabawek i nie pozwalam się nikomu nimi bawić. Pies sąsiadów ma niestety taką samą piszcząc piłkę jak ja i zawsze jak zaczyna się nią bawić, boję się, że zabrał moją, więc muszę iść go obszczekać, żeby ją oddał. Na szczęście moja piłka, zawsze znajduje się gdzieś w ogródku.
  9. Nie lubię mężczyzn, choć zazwyczaj mi nie przeszkadzają, ale jeśli jest w pobliżu Pańcia, nigdy nie wpuszczę ich do ogrodu, ani nie dam się pogłaskać! Trzeba zachowywać pozory. Choć jak Pańci nie ma, a mama chce by ktoś przyszedł, nie widzę przeszkód. Ale przy Pańci nie wolno!
  10. Nie lubię psów. Suczki toleruję, ale wolę na wszelki wypadek i tak je ustawić przed zabawą. Z psami jest gorzej, bo się stawiają. Kiedyś bardzo lubiłem bawić się z innymi psami i sam byłem bardzo ufny wobec nich. Jednak parę razy zostałem, nie wiem dlaczego, zaatakowany i pogryziony, więc teraz na wszelki wypadek sam atakuję jako pierwszy, żeby inne psy wiedziały, że nie warto ze mną zaczynać.
  11. Jestem wszystko-żerny. Kiedyś Pańcia zrobiła mi kanapkę bardzo mocno doprawioną pieprzem, chili i innymi przyprawami i zostawiła na stole, żeby oduczyć mnie kraść. Bardzo mi to nie przeszkadzało, bo kanapka była pyszna i chciałem więcej. Tylko poza przyprawami, Pańcia mogła by następnym razem jakiś serek, albo wędlinkę dorzucić, ale sam chlebek też jest pyszny!
  12. Bardzo lubię też whisky. Jak Pańcia zostawi szklankę w moim zasięgu, zawsze umoczę w niej języczek. Inne alkohole nie są takie dobre, ale zawsze jak Pańcia nie widzi, to próbuję je. Tylko jak wywrócę puszę, to potem Pańcia bardzo się złości, nawet jak sprzątam podłogę wylizując piwo, więc już teraz uważam, by robić to niezauważenie i próbuję tylko ze szklanek i kieliszków.
  13. Jestem świnką – w zimie mam różowy nosek. Jem też jak świnka. M. śmieje się ze mnie, że trzeba mi zamiast miski koryto dawać. To nie moja wina, że najpierw wybieram z miski to co najlepsze, a to mniej lepsze leży dookoła porozrzucane. Ale potem i tak to zjadam! Zazwyczaj. Cześć jedzenia zawsze zostaje mi na nosie, a jak piję wodę to wylewa mi się bokami pyska, albo nie zdążę przełknąć i robi się za mną mokra ścieżka. Ale, żeby od razu koryto…
  14. Jestem ponoć psem stróżującym, ale najchętniej spałbym z Pańcią w łóżku, nie zwracam bardzo uwagi na to co dzieje się wokół posesji i zdarzy mi się nie zauważyć kiedy ktoś przychodzi. Ogólnie to bardzo lubię spać i jak jest zimno i pada, to potrafię ponad 10 godzin nie wychodzić na dwór.
  15. Bardzo lubię jeździć do weterynarza. Lubię wszystkich weterynarzy, nawet jak są mężczyznami, choć wolę panie. Ale weterynarze to i tak, najfajniejsi ludzie na świecie!
  16. how_to_kill_by_amyzhaotriseriddle

    „Żeby na świecie nie było złych ludzi” – obrazek instruktażowy dla Budzika

  17. Uwielbiam jeździć autem. Nie ważne gdzie! Często Pańcia pozwala mi wjechać z nią na podjazd, kiedy przyjeżdża z pracy, a ja stoję w otworzonej bramie. Bardzo to lubię, bo wtedy mogę siedzieć na przednim siedzeniu, nie w bagażniku i czuję się bardzo ważny. A jak mnie nie chce wziąć do auta, to stoję na środku podjazdu, aż na mnie zatrąbi lub póki nie puknie mnie zderzakiem. Ale kiedyś ją zatrzymam i nie wjedzie!
  18. Bardzo lubię jednorożce. Pańcia ma kilka takich przytulanek i niektóre nawet grają jak sie je odpowiednio ugryzie. Ale odkąd zacząłem się nimi bawić, Pańcia schowała je bardzo wysoko na szafę i teraz jak chcę pośpiewać z jednorożcem muszę prosić Pańcię, by mi je zdjęła. A towrzymy idealny duet.
  19. Podoba mi się nasz kot Kłopot. Można powiedzieć, że jestem w nim zakochany i chociaż nasze gatunki się nie łączą, jestem pewny, że nasze uczucie przezwycięży bariery między gatunkowe. Chociaż Pańcia mówi, że Kłopot jest facetem… i że jest wykastrowany… ale co ja poradę, że jest taki pociągający?
  20. Kocham wodę! Jak jedziemy nad wodę, zawsze musze się zmoczyć. Mówię Pańci, że tylko idę się napić, a potem jak nie przyuważy, jeden skok i już jestem w wodzie. Nie ważne czy lato, czy 40 stopniowy mróz. A jak jesteśmy nad jeziorem, a ona się opala, to ja wtedy siedzę w wodzie cały dzień. Dosłownie siedzę w wodzie, albo leżę. Lubię czuć wodę na brzuchu i mógłbym w niej zamieszkać…
  21. Nie lubię czyszczenia uszu. Nie przeszkadza mi czesanie, mycie zębów, obcinanie pazurów i zapuszczanie kropli do oczu. Bo mam jakieś zapalenie trzeciej powieki i Pańcia czasem zapuszcza mi krople. Ale nie jest to straszne. Ponoć Budzik musiał mieć zapuszczane bardzo piekące krople trzy razy dziennie. Ale czyszczenia uszu nie lubię i jak się tylko zaczynam w nie drapać, muszę uciekać, bo wiem, ze chwilę pojawi się Pańcia z papierem i zacznie mi je wycierać.
  22. Lubię się popisywać. Kiedy jestem na szkoleniu, wszystko robię perfekcyjnie, bo wtedy mówią, że jestem najlepszy. Lubię się czuć lepszy od innych. Kiedy natomiast jestem z pańcią i kimś z rodziny lub znajomych, udaję że nic nie umiem. Nie lubię okazywać ulęgłości w obecności osób których nie szanuję. Ale kiedy jestem sam z Pańcią to się słucham, bo inaczej się na mnie gniewa, ale zawsze ją testuje ile ma cierpliwości.
  23. Mam kilka tajemnych skrytek w ogrodzie w których chowam kości, których nie chcę jeść. Na drugie urodziny Pańcia kupiła mi taką olbrzymią wędzoną kość, którą ledwo mogłem podnieść. Tyle szczęścia na raz nie mogło się zmarnować. Leży więc zakopana pod murkiem i czeka na ciężkie czasy. Kilka kości mam też schowanych w malinach i w rabatce z kwiatami.
  24. Pomagam babci sadzić kwiatki. Na prawdę to robię! Nie myślcie sobie, że wykopuję to co ona posadzi. Taki psuj to nie jestem. Tylko poprawiam po niej. Wykopuje kwiatki, a raczej cebulki i zakopuję je w innym miejscu. Mamy trochę odrębne plan urządzenia ogrodu, ale ostatecznie się dogadujemy, bo nie wszystkie przesadzone kwiatki babcia na drugi dzień znajduje, więc część zostaje posadzona po mojemu. Nawet kopię jej specjalnie w rabatce małe dziurki, żeby wiedziała gdzie ma coś posadzić. Ale ona ma swoją wizję ogrodu… i zasypuje mi je.
  25. budzik_and_his_love_by_amyzhaotriseriddle

    Żeby każdy pies miał dla kogo żyć

  26. Boję się wachlarz bojowego mamy i deski do prasowania. Zarówno deska przy rozkładaniu, jak i wachlarz przy otwieraniu wydają podobny dźwięk. W sumie to bardziej boję się tego dźwięku niż tych przedmiotów. Ale jak jest Pańcia to wtedy jestem odważny i zaczynam je atakować i obszczekiwać, bo muszę jej bronić! Ale jak Pańci nie ma, to nie wdaję się z nimi w bójkę, tylko wychodzę z domu.
  27. Lubię bawić się z M. wtedy nie muszę uważać, żeby nie zrobić mu krzywdy, mogę do woli na niego szczekać kiedy wydaje mi komendy i taranować go. Przynajmniej on lubi brutalne, męskie zabawy i nie obraża się jak złapię go zębami za rękę.
  28. Potrafię nosić w pysku kłodę drewna na opał do komina, które Pańcia musi podnosić dwoma rękami, potrafię nosić w pysku piłkę do nogi – ogólnie mam duży rozstaw szczęki
  29. Nie umiem cofnąć się w linii prostej. Zawsze mnie znosi na prawo, w związku z tym nigdy prawdopodobnie nie nauczę się stawać na przednich łapach, nawet opierając zad o ścianę, bo nie potrafię trafić tylnymi nogami w platformę do nauki.
  30. Mam blok I stopnia na sercu – cokolwiek to nie znaczy. Ale bardzo się tym nie przejmuję na razie. Weterynarz powiedział, że na razie to nic poważnego, więc udajemy , że wszystko jest w porządku, a w przyszłości zobaczymy co będzie. Nie ma co martwić się na zapas.
  31. Moje stopy się pocą i śmierdzą. Pańcia nie lubi kiedy śmierdzą mi stopy i mi je myje wtedy, bo mówi, że się siedzieć ze mną nie daje. A ona jak się wypsika i wysmaruje tymi świństwa to myśli, że pachnie. Phi!
  32. Nie lubię surowej wątróbki.
  33. Bardzo lubię dostawać prezenty, paczki i listy. A jeszcze bardziej lubię je otwierać!
na_spacer_by_amyzhaotriseriddle

Żeby nasi Państwo zawsze mieli czas na spacer.

Ogółem: 643, dzisiaj: 1

You may also like

11 komentarzy

ruda25 1 lipca 2015 - 18:28

O wątróbce wiedziałam 🙂 za życzenia dziękujemy 🙂 xena i Herkules się przyłącza do życzeń 😉

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 1 lipca 2015 - 18:41

O wątróbce nie wiedziałam, póki się nie spotkałyśmy 😀 Bo gotowaną wcina. To było dla mnie zaskoczenie, bo myslałam, że znam mojego psa 😛

opublikuj
ruda25 1 lipca 2015 - 20:24

Ja też byłam zdziwiona 😉 mojej koleżanki pies w ogóle surowego nie tyka 🙂 a Xena to anonimowy odkurzacz a już na surowizne to tylko się uszy trzęsą 🙂

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 2 lipca 2015 - 05:13

Ale najlepsze jest to, że surowe on je normalnie. A na wątróbkę siękrzywi 🙂 Ale nikt nie narzeka, koty nią nie gardzą, a to one są wyznacznikiem w domu, czy coś jest dobre czy nie 🙂

opublikuj
Paulina Bąk 1 lipca 2015 - 18:36

🙂

opublikuj
Marta 1 lipca 2015 - 18:37

Donnerku masz wiele wspólnych cech z moją Fortą. Też kocha wodę, nosi kłody w pysku, lubi jednorożce-ma swojego pluszowego ale i tak ciągle podkrada mojego, lubi whisky i nie można zostawić szklanki w zasięgu jej pyska, czyszczenia uszu wręcz nienawidzi.A i lubi bawić się w ogrodnika i „przesadzać” kwiaty w domu po swojemu 🙂

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 1 lipca 2015 - 18:42

No proszę, może to rodzina 😀 Szczególnie to zamiłowanie do jednorożców jest podejrzane 😛 A mama mówiła, nie puszczaj psu tych nowych kucyków pny bo zgłupieje 😛

opublikuj
Małgorzata Giller Gieroba 1 lipca 2015 - 20:13

Jak zawsze z humorem, uwielbiam 🙂

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 2 lipca 2015 - 05:14

Hehe żałobnych tekstów pisała nie będę 🙂 Za dużo na świecie jest tragedii i cierpienia – także zwierząt. Więc choć w jednym miejscu musi być na wesoło 😛

opublikuj
KaiTe 2 lipca 2015 - 10:50

22 hahahha świetne <3 !!

Uwielbiam takie posty!! 🙂

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 2 lipca 2015 - 11:24

Żebyś wiedziała jakie było pierwsze nasze zdziwienie, kiedy babcia podejrzewała mnie i siostrę o przesadzenie tulipanów, bo gdzie indziej je sadziła. Myślałyśmy, że może się pomyliła, ale ślady psich stóp na miejscu zbrodni wyjaśniły cała sytuację. I to, że cebulki zostały zakopane na innej rabatce – tam zdradziły go połamane roślinki, które nieopatrznie podeptał. 😛

opublikuj

Skomentuj Moje Życie z Owczarkiem Anuluj odpowieź