Strona główna Nasz punkt widzenia Jak wybrać idealnego szczeniaka – testy dla szczeniąt

Jak wybrać idealnego szczeniaka – testy dla szczeniąt

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Testy dla szczeniaków:

Test pierwszy. Właściciel przenosi szczenięta do nieznanego im dotychczas pomieszczenia a następnie oddala się. Obserwujemy reakcję szczeniąt na pozostawienie ich w nowym miejscu. Najsłabsze psychicznie będą jak błędne – z piskiem i skomleniem – biegały w różnych kierunkach. Te nie nadają się na psy użytkowe i obrończe. Inne będą ostrożnie i nieufnie rozglądały się w nowym otoczeniu, poruszając się bardzo ostrożnie. Można im śmiało powierzyć obowiązki towarzysza zabaw dziecięcych i stróża obejścia. Osobniki z najmocniejszym charakterem te „najtwardsze” natychmiast po przeniesieniu je na nowe miejsce przystąpią do zabawy i walk między sobą, tak jakby nic się nie zmieniło w ich otoczeniu. Wśród tych malców szukajmy kandydata na psa użytkowego i obrończego.

Wszystkie szczeniaki olały nowe miejsce – wróciły do przerwanych wcześniej przez siebie zabaw, by ostatecznie mnie dopaść. Trochę zwiedziały miejsce, ale ogólnie nie zrobiło na nich żadnego wrażenia. Jednym słowem według testu wszystkie psy nadają się na psy użytkowe.

Test drugi. Do pomieszczenia wstawiamy miskę z jedzeniem. Obserwujemy zachowanie poszczególnych piesków. Jako pierwsze do pożywienia podbiegną szczenięta najaktywniejsze, silne. One też zajmą najdogodniejsze miejsce, a nawet mogą odpędzać słabsze rodzeństwo.

Wszystkie psy na widok miski do niej pobiegł, może poza 1. Który w między czasie uciął sobie drzemkę i dopiero zamieszanie rodzeństwa obudziło go i poszedł sprawdzić o co chodzi. Nie wykazywały jednak chęci jedzenia. 2, 3 i 5 spróbowali jedzenia, jednak szybko zajęli się sobą.

Test trzeci. Po dziesięciu minutach od wyjścia hodowcy – do kojca, gdzie przebywają szczenięta, wrzucamy pusty karton tak, aby pod żadnym pozorem nie trafić któregoś z malców. W zależności od typu charakteru najmocniejsze psychicznie natychmiast rzucają się na podejrzany przedmiot starając się go obejrzeć. Szczenięta troszkę słabsze będą zbliżały się ostrożnie. Najsłabsze stoją na sztywnych nogach w każdej chwili gotowe uciec lub rzucają się z piskiem do ucieczki.

Pies 3. oszczekał karton, po czym wszystkie podeszły do pudełka i zaczęły je sprawdzać.1,2,4 szybko się nim znudzili i odeszli do swoich zajęć. Pozostałe bawiły się pudełkiem.

Test czwarty. Wstawiamy do kojca budzik, który powinien po 2-3 minutach od wstawienia zadzwonić. W chwili gdy zadzwoni reakcja szczeniąt będzie różna. Najpewniejsze nie wystraszą się i będą próbowały sprawdzić co jest źródłem takich dziwnych dźwięków. Słabsze cofną się o parę kroków zanim będą próbowały poznać co tak dzwoni. Najsłabsze szczenięta rzucą się do panicznej ucieczki.

Włożyłam im telefon. Kiedy udało mi się go zabezpieczyć tak by 5. go nie zżarła i nie zauważyła jego obecności pełna napięcia oczekiwałam na jazgoczący budzik. I… wszystkie kompletnie go olały, poza niewielkim ruchem uszu.

Wnioski: Jakie bym wyciągnęła wnioski z tych testów? Ogólnie to żadne, można pewnie tu dorobić teorie o tym jakie są odważne, użytkowe i jakie będą to wspaniałe psy ect. ect. ect. Ja wiem natomiast, że: w grupie zachowują się zupełnie inaczej niż samodzielnie. W kojcu bawią się różnymi rzeczami, wiec mało co robi na nich wrażenie, bo mimo wiejskiego pochodzenia i życia mają całkiem niezły plac zabaw, lepszy niż sterylny pokój w hodowli (jeśli chodzi o habituację bodźców). Co więcej mają niemal dwanaście godzin na dzień włączone radio, przy warsztacie gdzie się tnie, piłuje, rąbie więc nagłe niespodziewane odgłosy nie robią na nich wrażenia, bo je shabituowały. Ale nie znaczy to, że zabrane pojedynczo do nowych domów będą zachowywały się tak samo! W końcu w grupie siła! Wiem, z życia z Elzą, że przez pierwsze tygodnie, ciężko było zmusić ją do jedzenia, że bała się kiedy psy szczekały, bała się ciemności, wcale nie była taka odważna jak wskazywałby test (problemy z wychodzeniem na spacer) – wszystko to zmieniło się kiedy minęły pierwsze trzy miesiące.

Mała Ela

Test Campbella – jeden z testów pozwalających określić predyspozycje szczeniaka. 

Okej, tutaj nie przeprowadziłam tego testu obiektywnie, bo szczeniaki mnie znały, bo byłam u nich już kilka razy, ale nie sądzę by aż tak znacząco wpłynęło to na zachowanie szczeniąt, do których codziennie przychodzi kilka różnych osób, które znają bądź też nie, więc do pewnych rzeczy i zainteresowania nimi przywykły. Co więcej test ma pokazać predyspozycje, a predyspozycje powinny być z założenia raczej stałe.

Część pierwsza testu polega na ocenie towarzyskości szczenięcia i jego predyspozycji stadnych. Stawiamy psa na podłodze i oddalamy się od niego na odległość około 2,3 metrów. Następnie kucamy i staramy się zachęcić go do przyjścia.
Punktacja:
1 pkt – idzie od razu, wprost, skacze, podgryza [3, 5]
2 pkt – idzie od razu, wprost, daje łapkę [2, 4]
3 pkt – idzie wprost z podkulonym ogonem [1]
4 pkt – waha się, w końcu niepewnie podchodzi
5 pkt – pozostaje w miejscu

Uwagi: Pieski zaklasyfikowałam w nawiasach kwadratowych, choć zachowanie szczeniąt nie zawsze łapało się w wynik testu bowiem:
1 – najpierw udawał, że mnie nie widzi, trochę się wahał wyraźnie zawstydzony, by ostatecznie radośnie do mnie podbiec. Nie zakładał łapek, nie gryzł, ale na pewno nie miał podkulonego ogonka, czy podchodził niepewnie. Dałam mu 3 punkty, ze względu na początkową niepweność.

Część druga sprawdza zdolność towarzyszenia człowiekowi. Oddalamy się od szczenięcia i obserwujemy, czy w ogóle i w jaki sposób za nami podążą. Im chętnie to robi, tym jest mniej niezależne.
Punktacja:
1 pkt – odważnie idzie do nogi, podgryza, łapie za nogawki [5]
2 pkt – idzie bez podgryzania [2, 3, 4]
3 pkt – idzie na wprost, ale z podkulonym ogonem
4 pkt – idzie z wahaniem
5 pkt – odchodzi w swoją stronę [1]

Część trzecia pozwala na sprawdzenie, czy szczenię akceptuje naszą dominację. Delikatnie kładziemy malucha na grzbiecie, unieruchamiamy go, trzymając rękę na jego klatce piersiowej. Czekamy 30 sekund, obserwując jego reakcję.
Punktacja:
1 pkt – broni się gwałtownie, gryzie
2 pkt – broni się gwałtownie, ale nie gryzie
3 pkt – broni się gwałtownie, ale po chwili się uspokaja [2, 3, 5]
4 pkt – nie broni się [1, 4]

Część czwarta pokazuje reakcję szczenięcia na gesty dominacyjne. Kucamy obok niego i głaskamy je począwszy od głowy wzdłuż szyi i grzbietu, następnie kładziemy dłoń na jego grzbiecie na około 30 sekund
Punktacja:
1 pkt – skacze, daje łapę, gryzie, warczy [5]
2 pkt – skacze, daje łapę [2, 3]
3 pkt – zwija się, liże ręce
4 pkt – przewraca się na grzbiet, liże ręce [1, 4]
5 pkt – odchodzi i trzyma się z daleka

Uwagi: Szkoda, że nie ma opcji – głaszcz mnie dalej/dotykaj mnie dalej – to pasuje do 4pkt, które przyznałam 1 i Elzie. Szczeniaki ogólnie były zadowolone, że się nimi zajmuje i nie miały problemów z głaskaniem, czy trzymaniem na nich rąk. Dałam więc 4p, bo nie odchodziły i nie trzymały się z daleka, ale na pewno też nie zwijały się ani nie lizały rąk, tym bardziej nie skakały, tylko po prostu stały sobie i tyle.

Część piąta sprawdza, w jakim stopniu piesek ulega naszej dominacji, kiedy go podniesiemy. Robimy to delikatnie i trzymamy zwierzę w górze przez około 30 sekund. Należy pamiętać o zachowaniu bezpieczeństwa i o tym, by trzymać malucha w wygodnej dla niego pozycji. Po postawieniu szczenięcia na podłodze należy je uspokoić łagodnym tonem i głaskaniem.
Punktacja:
1 pkt – broni się gwałtownie, gryzie, warczy
2 pkt – broni się dość zdecydowanie, ale nie gryzie
3 pkt – broni się, następnie uspokaja i liże ręce [2, 3, 5]
4 pkt – nie broni się, liże ręce [1, 4]

Uwagi: Gdzie opcja – sam się pcha na kolana, a na rękach zasypia? Gdzie opcja, wtula głowę i po chwili tulenia prosi by go postawić na ziemi, lub odstawiony wspina się na kolana chcąc z powrotem na ręce? – patrz Elka

Część szósta pomaga ocenić reakcję szczenięcia na dyskomfort. Kucamy obok malucha i delikatnie uciskamy skórę między opuszkami palców. Stopniowo unieruchamiamy łapę, zwiększając nacisk, ale nie powodując bólu. Test trwa 10 sekund.
Punktacja:
1 pkt – wytrzymuje 1-2 sekund [1,2, 3, 4, 5]
2 pkt – wytrzymuje 3-4 sekund
3 pkt – wytrzymuje 5-6 sekund
4 pkt – wytrzymuje 7-8 sekund
5 pkt – wytrzymuje 9-10 sekund

Uwagi: Żaden z piesków nie wytrzymał tak naprawdę 2s, wszystkie wyrywały łapki i nie chciały tej próby, bo nie miały na nią czasu i chciały się bawić, dodatkowo 3 i 5 mnie pogryzły, a 1 zamknął się w sobie i musiałam go przepraszać.

Wynik:
Uzyskane punkty pozwalają wyodrębnić 5 typów zachowania psa:
typ silnie dominujący – większość 1 – predystynowane do pracy psów stróżujących lub policyjnych, wymagają doświadczonego przewodnika
typ dominujący – większość 2 – dla osoby doświadczonej, mogą być dobrymi kompanami, ale raczej dla osób dorosłych, nie dla dzieci
typ zrównoważony – większość 3 – Prawidłowo prowadzone, łatwo dostosują się do różnych warunków, nie wykazują przy tym ani przesadnej agresji, ani zbytniej uległości. Mogą mieszkać z osobami starszymi lub rodzinami z dziećmi.
typ uległy – większość 4 – potrzebują spokojnych, wrażliwych właścicieli, bo mogą łatwo się stać agresywnymi tchórzami.
typ niezależny – większość 5 – bardzo niezależne i ich reakcje mogą być nieprzewidywalne. Nie nadają się na przyjaciela rodziny, potrzebują doświadczonego przewodnika. Ich uległość nie jest zaletą.

Wnioski: Jeśli rozpatrujemy to jako „dominacja” to…tak…, ale wiedząc że teoria dominacji została dawno temu obalona, nie możemy mieć pewności, że te nasze typy „silnie dominujące” sprawdzą się np. w IPO, czy też będą chciały nam odgryźć rękę przy próbie odebrania miski. Prawda jest taka, że to co wyrośnie ze szczenięcia zależy od nas. Dobrze poprowadzone od pierwszych dni nawet „silnie dominujące” szczenię może być wspaniałym zrównoważonym psem, to samo z typem uległym, który może okazać się bardzo fajnym psem pracującym z pozorantem i wcale nie musi ujawnić się w nim agresja lękowa. Tak naprawdę życie pokaże co z nich wyrośnie, a te testy mogą jedynie dać nam pewne wskazówki jak pracować z naszym psem, co lubi, czego nie i na co zwrócić szczególną uwagę w najbliższych dniach.

Ela okazuje się być całkiem odważna

Testy osobowościowe Wolharda (PAT)

Testy pozwalają dobrać najlepsze szczenię dla danej rodziny. Określają temperament i potencjał posłuszeństwa, chęć współpracy z człowiekiem, typ odruchów obronnych, tendencję do dominacji oraz wrażliwość na bodźce wzrokowe, dźwiękowe oraz dotyk.

A POPĘD SPOŁECZNY Umieszczamy szczeniaka w odległości około półtora metra od testującego, po czym staramy się go przywołać.

  1. Podchodzi chętnie, ogon uniesiony, podskakuje, pogryza ręce. [5]
  2. Podchodzi chętnie, ogon uniesiony, uderza łapami, liże ręce. [2, 3, 4]
  3. Podchodzi chętnie, ogon uniesiony. [1]
  4. Podchodzi chętnie, ogon opuszczony.
  5. Podchodzi z wahaniem, ogon opuszczony
  6. Nie podchodzi wcale

B PODĄŻANIE ZA CZŁOWIEKIEM Testujący wstaje i powoli oddala się zachęcając szczeniaka by podążał za nim.

  1. Podąża chętnie, ogon uniesiony, wchodzi pod nogi, gryzie stopy. [5]
  2. Podąża chętnie, ogon uniesiony, wchodzi pod nogi. [2, 3, 4]
  3. Podąża chętnie, ogon uniesiony. [1]
  4. Podąża chętnie, ogon opuszczony.
  5. Podąża z wahaniem, ogon opuszczony.
  6. Nie podąża lub odchodzi.

C OGRANICZENIE SWOBODY Testujący kuca, łagodnie przewraca szczenię na grzbiet i delikatnie przytrzymuje w tej pozycji przez 30 sekund.

  1. Szamocze się wściekle, wymachuje łapami, gryzie.
  2. Szamocze się wściekle, wymachuje łapami. [3, 5]
  3. Leży spokojnie, szamocze się, uspokaja i utrzymuje pewien kontakt wzrokowy. [1, 2, r]
  4. Szamocze się a następnie uspokaja.
  5. Nie szamocze się, żadnego kontaktu wzrokowego.
  6. Nie szamocze się, próbuje uniknąć kontaktu wzrokowego

D DOMINACJA SPOŁECZNA Szczenię stoi lub siedzi po lewej stronie testującego. Testujący łagodnie głaska je po głowie i grzbiecie. Należy głaskać aż do wystąpienia charakterystycznej reakcji.

  1. Skacze, uderza łapami, gryzie, warczy. [5]
  2. Skacze, uderza łapami. [3]
  3. Tuli się do testującego, próbuje lizać twarz.[2, 4]
  4. Wije się, liże ręce.
  5. Przewraca się na grzbiet, liże ręce. [1]
  6. Odchodzi i pozostaje w oddaleniu.

E DOMINACJA PO UNIESIENIU Testujący bierze szczenię na ręce, trzymając je w splecionych dłoniach, blisko swojego ciała. Łagodnie unosi szczenię pół metra nad ziemię i utrzymuje je tam przez 30 sekund.

  1. Szamocze się wściekle, próbuje gryźć.
  2. Szamocze się wściekle.
  3. Szamocze się, uspokaja. [5]
  4. Nie szamocze się, jest rozluźnione. [1, 4]
  5. Nie szamocze się, jest spięte. [3]
  6. Nie szamocze się, zamiera w bezruchu. [2]

F APORTOWANIE Testujący kuca przy szczenięciu i zwraca jego uwagę na kulkę papieru. Gdy wykaże ono pewne zainteresowanie, testujący rzuca kulkę nie dalej niż półtora metra przed szczenię, zachęcając je by zaaportowało przedmiot.

  1. Goni przedmiot, podnosi a następnie ucieka. [3]
  2. Goni przedmiot, staje nad nim, nie wraca.
  3. Goni przedmiot, podnosi i wraca z nim do testującego.
  4. Goni przedmiot i wraca bez niego do testującego [5]
  5. Zaczyna gonić przedmiot, traci zainteresowanie. [2]
  6. Nie goni przedmiotu. [1, 4]

G WRAŻLIWOŚĆ NA DOTYK Testujący delikatnie ściska fałd skóry między palcami szczenięcia na jego przedniej łapie. Należy stopniowo zwiększać nacisk odliczając do dziesięciu i natychmiast przerwać, gdy szczenię wyrwie łapę lub zacznie odczuwać ból.

  1. Reakcja po odliczeniu do 8-10.
  2. Reakcja po odliczeniu do 6-7. [1]
  3. Reakcja po odliczeniu do 5-6. [4]
  4. Reakcja po odliczeniu do 2-4 [2, 3]
  5. Reakcja po odliczeniu do 2-3 [5]

H WRAŻLIWOŚĆ NA DZWIĘK Szczenię umieszczamy w centrum obszaru testowego, zaś pomocnik na jego obwodzie wywołuje ostry dźwięk np. uderzając metalową łyżką o patelnie.

  1. Słucha, lokalizuje dźwięk, idzie w jego kierunku szczekając
  2. Słucha, lokalizuje dźwięk, szczeka.
  3. Słucha, lokalizuje dźwięk, wykazuje zainteresowanie, idzie w kierunku dźwięku. [2, 3]
  4. Słucha, lokalizuje dźwięk. [4, 5]
  5. Kuli się, wycofuje, chowa.
  6. Ignoruje dźwięk, nie przejawia zainteresowania. [1]

I WRAŻLIWOŚĆ NA BODŹCE WZROKOWE Szczenię umieszczamy w centrum obszaru testowego. Testujący szybko przeciąga w odległości pół metra od szczenięcia ręcznik na sznurku.

  1. Patrzy, atakuje gryzie. [3]
  2. Patrzy, szczeka, ogon uniesiony.
  3. Patrzy z zaciekawieniem, próbuje zbadać. [1, 2, 4, 5]
  4. Parzy, szczeka, ogon podkulony.
  5. Ucieka, chowa się.
    – a gdzie opcja – nie wykazuje zainteresowania

J OPANOWANIE W odległości półtora metra od szczenięcia otwieramy parasol i powoli kładziemy go na ziemi.

  1. Patrzy na parasol, podbiega do niego, próbuje gryźć.
  2. Patrzy na parasol, podchodzi do niego, ostrożnie obwąchuje.
  3. Patrzy i podchodzi by zbadać. [3]
  4. Siedzi i patrzy, ale nie zbliża się do parasola. [2]
  5. Ucieka od parasola. [1, 4, 5]
  6. Nie przejawia zainteresowania.
  • Najwięcej wyników “1”.Szczenię, które ciągle uzyskuje wynik 1 w części testu badającej usposobienie, jest szalenie dominujące i agresywne oraz łatwo sprowokować je do gryzienia. Jego dominująca natura będzie się przeciwstawiać ludzkiemu przewodnictwu. Taki pies wymaga bardzo doświadczonego opiekuna. Szczenię w tym typie nie jest dobrym wyborem dla większości ludzi i najlepiej sprawdza się jako pies stróżujący lub policyjny. [pies nr 5]
  • Najwięcej wyników “2”. Takie szczenię jest dominujące i pewne siebie. Może być sprowokowane do ugryzienia, ale chętnie zaakceptuje ludzkie przewodnictwo pod warunkiem, że jest ono zdecydowane, konsekwentne i fachowe. Nie jest to pies dla nieśmiałej, niezdecydowanej osoby. W odpowiednich rękach może się on stać dobrym psem pracującym lub wystawowym a nawet psem domowym w rodzinie złożonej z osób dorosłych, pod warunkiem, że właściciele będą znać się na rzeczy. [pies nr 3]
  • Najwięcej wyników “3”. Takie szczenię jest towarzyskie, przyjacielskie i dobrze przystosuje się do regularnych ćwiczeń i tresury. Ma elastyczne usposobienie umożliwiające dostosowanie się do różnych środowisk, pod warunkiem, że jest odpowiednio prowadzone. Może być nieodpowiednim psem dla rodziny z małymi dziećmi lub mało aktywnych, starszych osób. [pies nr 1, 4, 5]
  • Najwięcej wyników “4”. Szczenię uzyskujące głównie wynik 4 jest łatwym do kontrolowania i dobrze adaptującym się psem, który z powodu swojej uległej natury będzie zawsze oczekiwał od swojego właściciela przyjęcia roli przywódcy. Takie szczenię łatwo się tresuje, można mu powierzać dzieci i mimo tego, że brakuje mu pewności siebie, będzie doskonałym psem dla rodziny. Zwykle mniej towarzyski niż pies uzyskujący głownie wynik 3, jest jednak łagodny i pełen przywiązania. [pies nr 2]
  • Najwięcej wyników “5”. Takie szczenię jest szalenie uległe i pozbawione pewności siebie, przywiązuje się bardzo mocno do swojego właściciela i wymaga ciągłej opieki i zachęty by się otworzyć. Niewłaściwie wychowywane wyrośnie na nieśmiałego i strachliwego psa. Dlatego najlepiej sprawdzi się w przewidywalnym i stabilnym środowisku u cierpliwych i nie nadmiernie wymagających właścicieli, np. u osób starszych.
  • Najwięcej wyników “6”. Szczenię otrzymujące ciągle 6 jest niezależne i nie zainteresowane ludźmi. Wyrośnie na psa nie okazującego demonstracyjnie uczuć i nie mającego silnej potrzeby ludzkiego towarzystwa. Ogólnie rzecz biorąc rzadko widzi się poprawnie zsocjalizowane szczenięta reagujące w ten sposób. Istnieje jednak szereg ras wyhodowanych do pełnienia określonych funkcji (basenji, psy gończe i niektóre rasy północne), które mogą przejawiać taki poziom niezależności. By wykonywać swoje zadania na oczekiwanym poziomie, psy te muszą mieć jeden jasno wyznaczony cel i nie mogą nadmiernie przywiązywać się do właściciela.

Wynik 3 w próbie na popęd społeczny i na dominację społeczną:

Pies mający silny popęd społeczny może być łatwo nauczony podchodzenia do człowieka, lubi pieszczoty i jest przyjacielski. Niezależnie o wyników innych testów, jego zainteresowanie ludźmi, czyni go podatnym na tresurę.

[pies nr 1] wcale nie musi tak bardzo lubić ludzi i chętnie do nich przychodzić w przyszlości. Według moich obserwacji piesek [3,4] – też powinien tu się załapać.

Wynik 1 w próbie ma ograniczenie swobody i wrażliwości na dotyk:

Tak dominujący i agresywny pies, będący dodatkowo wrażliwy na dotyk, może sprawiać duże problemy w czasie tresury. Powinien się nim zajmować bardzo doświadczony opiekun.

Żaden piesek w to nie wpadł, ale zdefiniowane tutaj problemy moim zdaniem może wykazywać 5, aczkolwiek prawdopodobnie są to szczenięce zachowania terierowatych.

Wynik 5 w próbie na opanowanie:

Jest to raczej strachliwy pies co nigdy nie jest pożądane. Przystosowanie go do nowych warunków wymaga dużo pracy i raczej nie można na nim polegać w sytuacji kryzysowej.

[1,4,5] – Tym pieskom tak wyszło, ale opis to bzdura, Donner panicznie się bał parasola, wachlarza, deski do prasowania, TIRów, pozoranta, ale jest to wypracowania. To, że szczenię czy pies boi się czegoś nowego, nie znaczy, że jako dorosły pies będzie tchórzem, czy też pojawi się agresja lękowa. Można nauczyć psa spokoju, pewności siebie w poznawaniu nowych rzeczyi wiele z nich odwrazliwić.

Wynik 5 w próbach wrażliwości na dotyk i dźwięk:

Taki pies też może być dosyć strachliwy. Wymaga delikatnego traktowania by uniknąć wywoływania u niego przestrachu.

[2,5 – dotyk]

Jak widać dla części psów wyszło zupełnie co innego niż obserwowałam to na co dzień lub wyszło to w wyolbrzymionej skali. Co więcej testy nie zawsze się pokryły (robione były w dwóch kolejnych dniach nawet w obrębie jednych zadań) i psiaki nie zawsze tak samo się zachowały. Więc jakie jest podsumowanie? Pracujmy z naszymi psami, socjalizujmy je, uczmy, pokazujmy świat i zwracajmy uwagę na geny i pochodzenie – jeśli chcemy mieć wymarzonego, idealnego psa o konkretnych predyspozycjach.

Cieszę się, że przeczytałaś/eś ten tekst i będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w formie komentarza. Zawsze chętnie poznam Twoją opinię na dany temat i z przyjemnością o tym podyskutuję. Będę też bardzo wdzięczna, jeśli podzielisz się tym tekstem ze swoimi znajomymi na Facebooku, czy Instagramie. Dzięki temu więcej osób tu dotrze i choć Zamerdani to miejsce na moje przemyślenia, myślę, że warto promować świadome, odpowiedzialne życie z psem, które staram się tu pokazać. Z góry dziękuję i bardzo, bardzo cieszę się, że tu zajrzałaś/eś.

Ogółem: 6 604, dzisiaj: 2

You may also like

14 komentarzy

Owczarkowelove 13 marca 2017 - 08:14

A ja musiałam wybrać spośród 13 szczeniąt ^^

opublikuj
Amelia z Zamerdani 13 marca 2017 - 17:28

O matko! Jaki wielki miot! To faktycznie miałaś z czego wybierać 😀

opublikuj
Gosia i Rocca 13 marca 2017 - 10:57

Dzięki Amelia. Ciekawe spojrzenie na sprawę i porównanie testów – daje dobry ogląd na temat. Dobrze, że udało Ci się ten artykuł ostatecznie wykończyć i wypuścić 🙂 całkowicie zgadzam się, że test testem, ale nalepsze wnioski wyciągnie sier z obserwacji szczeniaków – jeśli się wie, na co patrzeć.

opublikuj
Amelia z Zamerdani 13 marca 2017 - 17:35

Mnie zastanaiają natomiast te wszystkie oferty „oceny predyspozycji szczeniąt” osób, które bierze się ze sobą do hodowli, by pomógl wybrać szczeniaka na podstawie testu. Kurcze, takim ludzim można wcisnąć każdy kit i potem okazuje się, ze idealny szczeniak nie jest taki jak miał być. Eh… Trzeba wierzyć dobrym hodowcom, obserwać szczeniaki i wybierać sercem, bo życie i tak zweryfiuje nasz wybór, więc nawet jak wymarzony pies okaże sie nieidealny to terzeba mieć siłe go kochać, a nieobarczać winą osobę, która źle doradziła. 🙂

opublikuj
Zocha27 13 marca 2017 - 19:20

Bardzo ciekawy post! Ale na przyszłość – błagam o akapity. Mała rzecz, a jak ulatwia czytanie 😉

Ja przy wyborze szczeniaka biorę pod uwagę dwie rzeczy – własną intuicję i opinię hodowcy. Oczywiście, że idealnie by było jakby przyszli właściciele mogli przed podjęciem decyzji kilkukrotnie odwiedzać szczeniaki, ale w praktyce jest to najczęściej po prostu możliwe. Zwłaszcza, jeśli wybiera się psa z drugiego krańca Polski czy nawet zza granicy…

Kolejny argument za tym jak ważny jest właściwy wybór hodowli – kiedy szukałam miotu dla siebie przywiązywałam bardzo dużą wagę do kontaktu z hodowcą. Swój miot wybrałam nie tylko ze względu na świetne psy, ale właśnie też na poziom zaufania do hodo 🙂

opublikuj
Amelia z Zamerdani 14 marca 2017 - 07:07

Nic nie zastąpi szczerej rozmowy z hodowcą, możliwościowi kilku wizyt u szczeniaków i samodzielnej ich obserwacji. Dzięki temu mamy szanse na obiektywny i samodzielny wybór na podstawie zebranych danych, a nie wiarę w testy, które możw i na dany dzień wypadną super, ale nie zastąpią pracy z psem, która może zmienić zupełnie oblicze szczeniaka. 🙂

opublikuj
Tayra 13 marca 2017 - 19:54

Haha, czytając opis psa numer pięć miałam wrażenie, że opisujesz szczenięcy okres Tayry :D.
Moim zdaniem te wszystkie testy mogą być jak najbardziej pomocne… pod warunkiem, że ma się już pewne doświadczenie z psami. Oraz gdy zachowa się odpowiednią dawkę sceptycyzmu.
Gorzej, gdy mamy do czynienia ze zjawiskiem, o którym wspomniałaś poniżej, czyli o pseudo trenerach proponujących swoje usługi zazwyczaj początkującym właścicielom. Bo wtedy wiara w takie wyniki może już być dość niebezpieczna.

opublikuj
Amelia z Zamerdani 14 marca 2017 - 07:05

Dokładnie – test może nam wskazać jakieś ogólne predyspozycje pieska. Np. jak zachowuje się w stosunku do nowych dla niego rzeczy i sytuacji – z uwzględnieniem tego, że szczeniak się uczy. Nigdy jednak nie dadzą miarodajnego wyniku bo nawet w dwóch hodowlach o bardzo wysokim dobrostanie i stopniu socjalizacji szczeniąt maluchy nie będą miały takich samych warunków i dla pieska z hodowli A odkurzacz nie będzie niczym specjalnym, bo dorastał przy podobnych odgłosach, a dla pieska z hodowli B dźwięk wirującej pralki spowoduje paniczną ucieczkę, póki się z tym nie oswoi. Ale czy to znaczy, że któryś jest odważniejszy? No właśnie nie. Stąd nic nie zastąpi rozmowy z hodowcą i własnych obserwacji, bo docelowo później my zostajemy z tym szczeniakiem i pomimo jakichś tam oczekiwań musimy jeszcze go kochać. A jeśli ktoś wybiera psa na podstawie testu mimo, że jakoś zupełnie mu nie leży, a urzekł go piesek który w teście wypadł słabo (dla niego) możliwe, że będzie całe życie żałował, że nie wziął tego którego podpowiadało mu serce – szczególnie kiedy pies wybrany rozumem nie spełnił oczekiwań.

opublikuj
Marita z DwaPsyiMy.blog.pl 14 marca 2017 - 12:02

Najlepiej brać ostatniego z miotu – wtedy nie ma problemu 😛 😉
Z pewnością najwięcej o szczeniakach może powiedzieć hodowca i nie można ślepo wierzyć testom, ale myślę, że np. warto sprawdzić jak pies reaguje na nowe sytuacje. Dla mnie bardzo ważne jest jak pies reaguje na sytuacje stresowe i czy szybko dochodzi do siebie (jest to bardzo pożądane u psa sportowego).
Gdy Vuko był mały i czegoś się przestraszył, to nawet jeśli się cofnął (a raczej się nie cofał) to od razu podchodził do tego co go przestraszyło i obwąchiwał lub jeśli się dało brał tą rzecz w zęby 😉

opublikuj
Amelia z Zamerdani 16 marca 2017 - 06:51

Zakładając że osoba robiąca taki test wie czego szukać, jak go zrobić itp – to pewnie, coś taki test nam pokaże. Ale trzeba ciągle liczyć się z tym, że nie będzie to prawdziwe oblicze szczeniaka… przykładowo kiedy miot jest po super rodzicach sportowych – osoby zdecydowane na te psy są mocno zfiksowane na pracę z nimi będą chciały sprawdzić to co Ty. Prz 6 szczeniakach kiedy 3-4 osoby zrobią im podobne doświadczenia każda kolejna zobaczy inny obraz niż te pierwsze, bo te psy już przyzwyczają się do budzików, misek, parasoli, pękających balonów itp. ;P

opublikuj
Marita z DwaPsyiMy.blog.pl 16 marca 2017 - 10:17

Pewnie w jakimś stopniu się przyzwyczają, ale myślę, że jeśli znienacka coś rzucisz obok tych szczeniaków to i tak, ten który jest wrażliwy pokaże to.

opublikuj
Amelia z Zamerdani 16 marca 2017 - 10:39

Tak, to prawda. Stąd jeśli ktoś wie jak rozumieć zachowania szczeniąt, czego oczekuje to na pewno elementy testów pomogą mu w wyborze psa dla siebie, który ma określone zachowania na określone bodźce. 🙂

opublikuj
Mukudori Kuroko 17 marca 2017 - 19:25

Temat bardzo ciekawy, o testach słyszałam trochę, ale kiedy braliśmy Herę… Cóż… Właściwie pojechaliśmy tam tylko raz, więc nie miałam okazji obserwować zachowania szczeniaków, testów też nie robiłam. O ile dobrze pamiętam, Hera była tym psiakiem, który podszedł do mnie i potem już nie odchodził 🙂 Zastanawiam się, czy gdybym wybrała wtedy innego owczarka, nasze życie wyglądałoby trochę inaczej, może obeszłoby się bez niektórych problemów… A potem mówię sobie: „Kurczę, głupia, przespałaś okres socjalizacji, to czego się spodziewałaś?!”. Niestety, uroki bycia dzieciakiem 🙂 I ostatecznie cieszę się, że to ona do nas trafiła, bo wszystkie problemy czegoś nas nauczyły i jedynie wzmocniły więź między nami. Wiem już też, jakich błędów wystrzegać się w przyszłości, chociaż okres szczenięcy to dla mnie nadal czarna magia! 🙂 Więc w sprawie testów całkowicie się z Tobą zgadzam!
Pozdrawiamy cieplutko! 🙂

opublikuj
Amelia z Zamerdani 19 marca 2017 - 06:18

Dzięki za komentarz! Ja przy Budziki też testów nie robiłam, bo jak to w hodwoli ZKwP wszystkie były porezerwowane zanim się jeszcze urodziły, wiec dostaliśmy tego z przydziału. Przy Donnerze też nie robiłam, bo padał deszcz i poprostu wybralam bardziej zadziornego – ale odczucia z pierwszego spotkania z nimi dają jasny przykład tego, że psa moemy wychować jak chcemy nie zaleznie od tego co sobą prezentuje w wieku kilku tygodni. 🙂

opublikuj

Skomentuj Amelia z Zamerdani Anuluj odpowieź