• O mnie
    • Budzik Bajamara – wspomnienia
    • Donner
    • Elza
    • Merci i Molly
    • Dlaczego owczarki niemieckie
  • Blog
    • Testy i recenzje
      • Dla opiekuna psa
      • Gadżety, identyfikatory i ubranka
      • Karmy i przekąski
      • Legowiska, kennele, maty
      • Leki i suplementy
      • Smycze, obroże, szelki i kagańce
      • Sprzęt sportowy
      • Środki do pielęgnacji
      • Zabawki
    • Psie sporty
      • Nosework
      • Posłuszeństwo
      • Agility
      • Canicross (bieganie z psem)
      • Dogtrekking
      • Bikejoring (rower z psem)
      • Frisbee
      • IPO (Posłuszeństwo, trop, obrona)
      • Pozostałe sporty z psem
      • Wszystkie wpisy o psich sportach
    • Wakacje z psem
      • Gdzie na spacer
      • Na weekend
      • Na górskim szlaku
      • Nadmorskie opowieści
      • Pod żaglami
    • Z życia psiary
      • Ludzkie szczenię
      • Przygody bez psów
    • Nasz punkt widzenia
      • Psie anegdoty
    • Relacje
      • Wywiady
    • Wychowanie psa
      • Szczeniaczkowo
      • 101 psich tricków – sztuczki dla każdego
    • Zdrowie i choroby
    • Zrób to sam – DIY
    • Z życia psiary
      • Ludzkie szczenię
      • Przygody bez psów
  • Zamerdani – szkolenie psów
    • Aktualne kursy i szkolenia
      • Psie przedszkole
      • Podstawowy kurs posłuszeństwa
      • Szkolenia sportowe
        • RALLY-O
        • Nosework – podstawy
        • Rally-FrEe
        • Canicross – bieganie z psem
      • Kurs posłuszeństwa dla rodzin z dziećmi
      • Mini kurs: sztuczki – kurs dla rodzin z dziećmi
      • Mini kurs: kształtowanie
      • Mini kurs: dla psów lękowych
      • Zamerdane Spacery – spacery socjalizacyjne
    • Doradztwo
      • Przygotuj psiaka na pojawienie się niemowlaka
      • Dziecko i pies
      • Mój pierwszy pies
      • Świadoma adopcja
      • Pies w biurze
    • Zamerdany Klub Rally-O
    • Moje doświadczenie
    • Regulamin zajęć Zamerdanej szkoły dla psów
  • Kontakt i współpraca
  • Newsletter
  • Polityka Prywatności i Cookies
Zamerdani
tu człowiek schodzi na psy
Leki i suplementyTesty i recenzje

Cardio Protect od Game Dog

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl 10 grudnia 2024
napisane przez Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Większość moich psów ma lub miała problem z sercem – większy lub mniejszy. O problemach z sercem Donnera pisałam kilka razy, na blogu (problemy z sercem cz.1., problemy z sercem cz.2 ), bo gdy pierwszy raz je zdiagnozowano byłam przerażona. I choć weterynarze zapewniali mnie, że nie ma się czym przejmować, wówczas było to dla mnie coś strasznego. Szukając wsparcia jego serca podawałam mu Omegę-3 od GameDoga, która bardzo ładnie poprawiała jego wyniki.


Ale weterynarze nie mylili się. Donnerowi nic wielkiego z sercem nigdy się nie działo. Był aktywny, nigdy nieograniczany i czuł się świetnie.

Gdy przebadaliśmy Elę i okazało się, że ma tą samą wadę serca co Donner, zdziwiłam się – że znowu, ale byłam już spokojna. To nic. Owszem przy każdej sedacji musi mieć odpowiednią opiekę kardiologiczną, ale poza tym pies żyje normalnie. Ale, ale od zawsze jest wspierana preparatami z Omegą od GameDoga.


Badając kolejne psy z wielką radością przyjęłam fakt, że Mollcia ma zdrowe serce, ale Marcysia po raz kolejny mnie przeraziła. Ponieważ okazało się, że ona dla odmiany ma blok drugiego stopnia, i niedomykalność zastawki. Oczywiście zaczęłam psa konsultować, bo to już było poważniejsze. Nawet dotarłam do zaleceń, że niewykluczone, że będzie musiała mieć wszczepiony rozrusznik (serio nawet nie wiedziałam, że psom robi się takie zabiegi).

Szukając dalej pomocy dla mojego psa, w końcu po kolejnej wizycie u kolejnego kardiologa stanęło na tym, że… w sumie to nic jej nie jest. Oczywiście ma problemy, ale skoro do tej pory nie miała żadnych objawów kardiologicznych (a nie miała), czuje się dobrze, jest aktywna – w sumie najbardziej aktywna ze wszystkich dziewczyn, to nie ma co się przejmować. Kontrolować ją, suplementować i… żyć normalnie.

I to była super wiadomość, ale wiecie jak to jest z psią matką. Chce zawsze dobrze i pomóc psu. Jak pisałam powyżej Omega Forte jest obecna niemal stale w diecie moich psów, ale gdy Game Dog wprowadził nowy suplement dedykowany profilaktyce zdrowia serca, zaburzeniom rytmu i niewydolności mięśnia sercowego, więc możecie się domyśleć, że byłam jedną z pierwszych, zainteresowanych.


Game Dog Cardio Protect

„Wspiera prawidłowe funkcjonowanie pracy serca i układu krążenia. Zaawansowana receptura preparatu oparta została na najwyższej jakości składnikach aktywnych, wykazujących pozytywny wpływ na poprawę parametrów fizjologicznych pracy serca. Produkt dedykowany jako wsparcie dietetyczne zwierzętom z objawami niewydolności mięśnia sercowego.”

Poza Omegą, moje psy raz na jakiś czas miały okresy gdzie dodawałam im taurynę, innym razem koenzym Q10, a także witaminy z grupy B.

Kiedy więc przeczytałam skład Cardio Protect uznałam, że jest to idealne rozwiązanie dla nas. Zamiast podawać kilka różnych preparatów, dwa razy w roku mogę zrobić psiakom kurację tym suplementem.

Substancje aktywneW 1 tabletce
L-karnityna500mg
Tauryna200mg
L-arginina100mg
Koenzym Q1020mg
Kwas foliowy15mg
Kwas Alfa-liponowy10mg
Potas10mg
Magnez20mg

Więcej o składnikach przeczytacie na stronie Game Dog.


Cardio Protect to stosunkowo duże, żółte tabletki. Dzięki nacięciu łatwo dzielą się na pół i dość szybko rozpuszczają w wodzie. Nie powiem, że są chętnie jedzone przez moje psy i muszę dobrze wymieszać je w karmie by nie zostały wybrane. Ale cóż, nie każdy suplement musi być smakowy, w sumie jak dodawała taurynę, to też nie znosiły tego.

I tak już moje dziewczynki biorą ten suplement ponad miesiąc. No i pytacie czy są efekty. Będę z Wami szczera – nie ma. Bo i moje psy, jak wspomniałam na początku, objawów kardiologicznych nie mają i gdyby nie to, że ja badam moje psy regularnie pod różnym kątem, wyznając zasadę – lepiej zapobiegać niż leczyć, to pewnie nigdy nie wiedziałabym o ich problemach. Bo nie kaszlą, nie mdleją, nie męczą się. Osłuchowo i na badaniach wychodzą zaburzenia pracy serca, ale to wszystko. Nasza suplementacja jest profilaktyczna. Polega na wsparciu organizmu dwa – trzy razy w roku, dokładnie tak jak robiłam to do tej pory, czy to przy Donnera, czy samej Eli, tylko zamiast kilku różnych preparatów stosuję jeden. A właściwie dwa, bo nie zapominam o Omedze.

Tekst powstał przy współpracy z Game Dog.

10 grudnia 2024 0 komentarz
0 FacebookTwitterEmail
Nosework

Nosework w pracy z psem lękowym

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl 14 listopada 2024
napisane przez Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Nosework bardzo często polecany jest jako aktywność dla psów lękowych, która pomaga nabrać im pewności siebie, samodzielności w pracy i chęci eksplorowania otoczenia oraz poznawania nowych przestrzeni.

Jednak nie jest to cudowny lek na lękowość, choć dobrze poprowadzone treningi mogą wspierać pracę behawioralną z takimi pieskami.

Praca z psem lękowym jest bardzo trudna, bo bardzo dużo mówi się o zbawiennym wpływie nosework na psy lękowe (ale także na psy z innymi problemami), ale nieproporcjonalnie mało mówi się o tym jak wiele kosztuje to pracy opiekuna takiego psa i jak ważna jest rola trenera by poprowadził dobrze taki trening.

Mało mówi się o tym jak ważna jest rutyna startowa, bo dla psów lękowych, schematy i powtarzalność to poczucie bezpieczeństwa i dzięki temu wiedzą co będzie się od nich oczekiwało. Dzięki temu psy lękowe będą mogą łatwiej w trening nawet w nowym miejscu lub trudnych warunkach.

Mało pracuje się z opiekunem, który bywa trudny na początku we współpracy, bo chce dla swojego psa jak najlepiej nie pozwalając mu na samodzielność przez co ciężko jest budować pewność siebie psa. A dzięki pozwoleniu psom na samodzielność psy lękowe zaczynają bardziej wierzyć w swoje umiejętności, a znajomość zadania, przy dobrze wprowadzonym zapachu i motywacji ułatwi odnajdywanie się w nowych miejscach, gdy pies może skupić się na zadaniu, które zna i które lubi.

Ale zanim pies lękowy zacznie pracować opiekuna i trenera czeka szereg wyzwań o których dziś Wam napiszę, z punktu widzenia opiekuna psów lękowych, które robią noseworki i trenera nosework.

Rola opiekuna w pracy z psem lękowym w nosework

Opiekunowie psów lękowych bardzo często nadmiernie kontrolują swoje psy, chcąc zapewnić im poczucie bezpieczeństwa, jednak w efekcie tego, że nie pozwalają psom zmierzyć się z problemami, potęgują u psów bezradność przez co stają się jeszcze mniej samodzielne i jeszcze bardziej polegają na opiekunie. Koło się zapętla, opiekun stara się nadmiernie pomagać psu naprowadzając go na próbki zapachowe, nie czeka na faktyczne znalezienie próbki i wyraźną zmianę w zachowaniu psa wskazującą na zainteresowanie znanym zapachem, zbyt szybko nagradza – wybijając psa z pracy, choć ma złudne poczucie, że w ten sposób pies odnosi sukces, ale w rzeczywistości pies przestaje pracować samodzielnie czekając na wskazówki opiekuna lub nagrodę, która pojawi się znim pies sam poradzi sobie z przeszukaniem. W efekcie czego nawet jak znajdzie próbkę, bez potwierdzenia opiekuna może jej nie oznaczyć.

Cynamon, pomarańcza, goździk
cynamon
goździk

Czy opiekun zawsze przeszkadza?

Nie! Opiekun może być super wsparciem dla psa, pod warunkiem że nie robi noseworków za swojego psa. Są psy, które pięknie pracują w bliskim wsparciu opiekuna i takie, które wolą jednak by nikt nad nimi nie stał i to też u psów lękowych jest bardzo ważne, by wsparcie i handling (czyli prowadzenie psa po ringu) faktycznie pomagały psu, a nie utrudniały.

Bo zdarzają się też psy takie, które czują się niekomfortowo nawet w bliskiej odległości swojego opiekuna. Które nie lubią presji ciała, pochylania się czy dotyku. I tu powinien interweniować trener informując opiekuna psa by nagroda oferowana przez niego była faktycznie nagrodą dla psa, a nie zamieraniem by „przetrwać” poklepanie po głowie.

Kolejną kwestią jest nauczenie opiekuna nagradzania psa czyli robienia to w taki sposób by pies czuł naszą radość, ale przy okazji „nienapadanie go” – czyli spokojne nagradzanie by nie przestraszyć swoimi emocjami, radością, tonem głosu czy podbieganiem by szybko wydać smakołyk. Oczywiście psy mocno zżyte z opiekunem bardzo chętnie ucieszą się razem z nim, pod warunkiem że ekspresja i emocje nie przytłoczą psa lękowego.

Warto poza samą pracą z psem uczyć przewodnika poruszania się po ringu, dawania psu przestrzeni (otwierania jej, a nie odcinania pewnych obszarów).

W miarę postępów możemy zwiększać trudność i dokładać kolejne ćwiczenia, jak oznaczanie przez psa przedmiotu, gdy opiekun stoi bokiem lub tyłem do ringu lub gdy sugeruje psu swoją postawą przedmiot w którym nie ma zapachu. Z czasem można dołożyć lekką lekkiej presji ciała czy linki, dzięki temu gdy pies będzie pracował na lince, będąc pewnym oznaczenia zignoruje napięcie smyczy opiekuna jeśli ten będzie chciał by pies kontynuował przeszukanie. Często bowiem zdarza się, że psy oduczane ciągnięcia na smyczy, przy nawet bardzo lekkim jej napięciu podążają za opiekunem, w wyniku czego istnieje ryzyko, że pies w takim przypadku podąży za opiekunem pomimo znalezienia zapachu.

Trening budujący pewność siebie przy próbce zapachowej sprawia, że psy zaczynają bardziej wierzyć w swoje umiejętności, dlatego jest ważnym elementem, szczególnie podczas pracy z psami wycofanymi lub lękliwymi, które zbytnio polegają na opiekunie.

Dzięki takim ćwiczeniom opiekun też uwierzy w umiejętności swojego psa i trochę bardziej mu zaufa.

Pierwsze ćwiczenia nosework z lękusiami

Ćwiczenia z lękusiami muszą być proste oraz muszą na początku odbywać się w bardzo bezpiecznych, kontrolowanych warunkach, by minimalizować ilość bodźców i rozproszeń. Aby trening mógł wspierać podnoszenie pewności siebie psa, musimy przede wszystkim pracować z przewodnikiem by zrozumiał dlaczego nie powinien nadmiernie pomagać psu. Dlatego ćwiczenia należy planować tak, aby pies był w stanie wykonać je samodzielnie (muszą być proste, na fajnych emocjach i budujące dobrą motywację i skojarzenia), tak, aby przewodnik nie musiał mu pomagać i dał mu czas na samodzielne przepracowanie zadania – to najważniejsze zadanie trenera by odpowiednio planować treningi i zbyt szybko ich nie utrudniać, oraz by pilnował przewodnika, aby pozwolił psu pracować.

Pies mocno lękowy może na początku odmawiać zupełnie pracy, a nawet przyjmowania nagrody w obcym miejscu, więc mając do czynienia z takim psem warto przed rozpoczęciem treningów nosework udać się do miejsca gdzie macie ćwiczyć w celu zapoznania się z nim i socjalizacji, oraz zaczęcia od prostych ćwiczeń motywacyjnych lub pracy metodycznej na jedzenie, tak by lękowe psiaki zbudowały sobie dobre skojarzenia z miejscem do pracy,  obecnością trenera i samym rytuałem startowym zapowiadającym pracę węchową.

Te ćwiczenia, gdy pies poznaje otoczenie w poszukiwaniu jedzonka, warto wykorzystać do zachęcenia psa do eksploracji nowych pomieszczeń, przedmiotów czy kątów. Tak by pies lękowy jak najlepiej poznał przestrzeń w której będzie musiał w przyszłości pracować.

Piesek chcąc zdobyć jedzonko, dużo odważniej i chętniej zajrzy w takie miejsca, które dla psów lękowych z założenia są niebezpieczne, bo wkładając głowę w np. kąt czy pod meble tracą możliwość kontrolowania całego pomieszczenia i znajdujących się w nim ludzi.

Nosework z lękusiem – pierwsze treningi

Pracę z psem lękowym dobrze zacząć od prostych przeszukań puszek/pudełek w linii pilnując by pies pracował sam, a opiekun zostawał na linii startowej, dlatego tak ważne są przez długi czas proste przeszukania, nawet takie gdzie pies wspomaga się wzrokiem by odnosił sukces, a opiekun nie wpierniczał się psu w robotę.

Kolejną bardzo ważną kwestią jest obecność trenera lub innego opiekuna z psem, bo bardzo często obecność obcej osoby blokuje psa lękowego w pracy. Sama jako trener, jeśli pies nie czuje się komfortowo w mojej obecności, ustawiam się bokiem do psa w znacznej odległości, prawdopodobnie przykucając, tak by pies czuł się komfortowo. Nie wchodzę z nim w kontakt, pracuję z opiekunem z daleka, uważam na gwałtowne gest i ton swojego głosu, by nie przestraszyć psa, ale wielu trenerów często o tym zapomina, że psy bardzo mocno lękowe potrafią odmówić zupełnie pracy i zablokować się nawet przez nieznaczny ruch osoby obcej, bądź względnie obcej. I choć może wydawać się to absurdalne, sama niejednokrotnie przekonałam się o tym, gdy moje psy, pracując w naszym ogrodzie, czyli mając znane warunki, żadnych zmiennych – odmawiały niespodziewanie pracy, gdy ciotka Karolina terująca ze mną i stojąca daleko od ringu, zrobiła krok w bok, mimo że znały ją doskonale, ale to wystarczyło, by już poczuły się niepewnie, zagrożone jej obecnością i wychodziły z treningu. Tym bardziej trener zapraszający lękowego psa do swojej sali musi być wyczulony na swoje zachowanie, by nieświadomie nie wybić go z pracy, jak również zastanowić się nad zajęciami indywidualnymi na początku dla takiego psa.

Ucieczka to też nagroda!

W noseworku na początku dużo nagradza się psy na puszce by miały fajne skojarzenie z zamachem, poprawiały oznaczanie i zostawały przy zapachu. Z psem lękowym jest ten problem, że pozostawanie w sytuacji niekomfortowej, może zakończyć trening szybciej niż się zaczął. Pozwalajmy więc psu lękowemu na dłuższe przerwy traktując zejście z ringu jako nagrodę i wyjście z niekomfortowej sytuacji. Często dla psa lękowego samo podejście do puszki leżącej przy nieznanym przedmiocie jest bardzo trudne i kosztuje go wiele odwagi, więc jeśli odważy się oznaczyć taką puszkę to warto dać nagrodę poza ringiem w komfortowej dla niego odległości od nieznanego przedmiotu, trenera i sytuacji, bo samo już odejście od „przerażającego” przedmiotu będzie dla psa nagrodą.

Nosework z psem lękowym podsumowanie

Praca z psem lękowym jest bardzo trudna, dla opiekuna, który bardzo chce pomóc swojemu psu by osiągnął sukces, ale również dla trenera, który poza samą pracą typowo noseworkową musi posiadać duże doświadczenie z psami lękowymi, by odpowiednio dostosowywać trening oraz musi potrafić wytłumaczyć opiekunowi, że czasem (a nawet często) będzie spotykał się z brakiem postępów, a nawet regresem w pracy oraz że jego pomoc wcale psu nie pomoże. Często nawet przepracowanie pewnych ćwiczeń, przedmiotów i pomieszczeń nie daje gwarancji szybkich dalszych postępów w pracy. Bo ten sam przedmiot znajdujący się w zupełnie nowym otoczeniu, może być dla psa lękowego w takim kontekście czymś zupełnie nowym. Pies ładnie pracujący w znanych pomieszczeniach, może odmówić pracy w zupełnie innym budynku, którego nie zna. Pies pięknie pracujący z opiekunem (i trenerem którego zna) sam na sam, ale bojący się obcych, może odmówić pracy na np. testach zapachowych, bo przy ringu pojawi się „wgapiający” się w niego sędzia. Pies lękowy pięknie pracujący może nagle odmówić całkowicie pracy, bo idąc na trening coś po drodze się wydarzy, co zablokuje psa na kilka godzin.

Tak wygląda życie z lękusiami.

Ważne jest by systematycznie pracować z takim psem, dokładać pojedyncze zmienne (nowe elementy) do znanych już kontekstów, by nie wrzucać psa w zupełnie coś nowego z czym może sobie nie poradzi, tak by stopniowo utrudniać pracę, ale dać psu czas na generalizację tego co już się nauczył. I wracać, wracać, wracać do ćwiczeń motywacyjnych, technicznych i prostych przeszukań, by pies lękowy utwierdzał się w przekonaniu, że jest świetny w tym co robi.

Ale przede wszystkim szanować obawy swojego psa. Pozwalać mierzyć mu się z trudnościami, ale nie nakładać na niego swoich oczekiwań. Pamiętać by trening kończyć sukcesem i dostrzec w naszym psie istotę, która faktycznie tam jest. Ze swoimi emocjami, umiejętnościami, przeszłością i lękiem, którego możliwe że nigdy nie odpracujemy i nie zmienimy. Nie porównywać go do innych, za to umieć docenić każdy, nawet najdrobniejszy sukces. Jak chociażby podejście do strasznego fotela w celu znalezienia puszki, choćby to miała być jedyna konkretna rzecz jaką ten pies na danym treningu zrobi.

14 listopada 2024 2 komentarze
0 FacebookTwitterEmail
Nasz punkt widzenia

Drugi pies w domu – pies czy suka?

autor Autor zewnętrzny 24 września 2024
napisane przez Autor zewnętrzny

Prawdopodobnie jest to najczęstsze pytanie, jakie pada gdy pojawia się drugi pies w domu. Pies czy suka? Jaka para najlepiej się ze sobą dogada? Na temat dopasowania czworonogów pod kątem płci krąży wiele mitów. Są osoby, które twierdzą, że pies z suką zawsze się dogadają, a dwa samce nigdy nie powinny przebywać razem. W rzeczywistości sprawa nie jest jednak taka prosta, jak byśmy tego chcieli.

Czy pies i suczka w jednym domu to przepis na sukces?

Większość osób twierdzi, że w przypadku psów pary mieszane są najlepszym rozwiązaniem. Faktycznie jest w tym sporo prawdy. Mamy duże prawdopodobieństwo, że charakterna suka lepiej dogada się z samcem niż z drugą suczką. Podobnie jest także w przypadku samców, zwłaszcza niekastrowanych, którzy mogą ze sobą rywalizować, przez co znacznie łatwiej może dochodzić do konfliktów. W przypadku par mieszanych to zwykle suczka ma tendencję do rządzenia, podczas gdy samiec jest bardziej uległy.

Nie jest to jednak reguła. Bardzo wiele zależy od temperamentu i charakteru poszczególnych psów, a także ich gabarytów, rasy i wielu innych czynników. Ostatecznie, przy wyborze drugiego psa, bardzo duże znaczenie mają zarówno predyspozycje poszczególnych psów, jak i nasze podejście do socjalizacji oraz zapoznania ze sobą czworonogów.

Dwie suczki czy suczka i pies? Jaka płeć drugiego psa?

Gdy w domu znajduje się już suczka rezydentka, najczęściej opiekunowie decydują się na zakup bądź adopcję samca. Dwie suczki w domu mogą ze sobą rywalizować, przez co łatwo może dojść do konfliktów. Jeśli suka rezydentka ma silny charakter i nie lubi odpuszczać, lepiej dobrać do niej bardziej uległego samca. Z kolei w przypadku mniej dominującej suczki można wziąć pod uwagę drugą sukę o podobnym temperamencie.

Warto mieć jednak na uwadze, że jeśli nasze zwierzęta nie są kastrowane pies i suka z cieczką w jednym domu mogą być prawdziwym wyzwaniem. W takiej sytuacji musimy bezwzględnie izolować od siebie zwierzęta przez okres rujki, żeby uniknąć niechcianej ciąży. Oznacza to często konieczność bardzo bacznego obserwowania, czy suczce nie zbliża się cieczka, a w przypadku niektórych samców może wiązać się z czasową przeprowadzką ze względu na duże problemy emocjonalne.

Dwa psy czy dwie suki? Możliwość konfliktów

Mówi się, że w przypadku par jednopłciowych łatwiej o konflikty. Rzeczywiście, statystycznie rzecz biorąc, częściej będzie dochodziło do spięć pomiędzy dwiema suczkami czy pomiędzy dwoma samcami, zwłaszcza w okresie dojrzewania lub w sytuacji, gdy w pobliżu znajduje się suka z cieczką. Walka między rezydentami o dominację oraz tłumienie konfliktów w stadzie w zarodku będzie wówczas większym wyzwaniem. Pamiętajmy jednak, że wciąż wiele psów żyje w takich grupach i nie mają one problemów z dogadaniem się. Ostatecznie wszystko zależy od dopasowania charakterów i naszej kontroli nad relacjami w stadzie.

 

 

24 września 2024 1 komentarz
0 FacebookTwitterEmail
Leki i suplementyTesty i recenzje

Game Dog Flora Protect – testy

autor M.B. 25 lipca 2024
napisane przez M.B.

Kiedy nasz pies dostaje antybiotyk lub ma problemy z trawieniem (luźniejsze kupy) wielu opiekunów psów w pierwszej kolejności sięga po probiotyk, który ma za zadanie pomóc w odbudowaniu korzystnych mikroorganizmów jelitowych.

Ale nie wielu z opiekunów wie, że probiotyk można, a nawet warto podawać również w innych sytuacjach – szczególnie tych, które mogą doprowadzić do problemów z psim brzuszkiem, jak na przykład stres związany ze startem w zawodach czy nowe środowisko podczas wyjazdu na wakacje np. kąpiele i picie wody z morza. Podawanie tych preparatów wcześniej, a także w trakcie takich sytuacji skutecznie zmniejsza ryzyko wystąpienia problemów z brzuszkiem lub jeśli się pojawią szybko pozwala pomóc psów w odbudowie dobroczynnej mikrobioty.

Właśnie ze względu na to i kilka innych powodów zdecydowałam się na kurację dla moich psów nowym preparatem od GameDog – Flora Protect, który w tym artykule Wam przybliżę. Flora Protect to nie tylko probiotyk – to synbiotyk, ponieważ łączy w sobie probiotyk z prebiotykiem w jednym. Co to oznacza?  Prebiotyki to substancje pożywne dla korzystnych bakterii jelitowych, pomagają w utrzymaniu zdrowej mikroflory jelitowej i wspierające układ odpornościowy. Probiotyki, to żywe mikroorganizmy, mogące przywracać równowagę mikroflory jelitowej, poprawiać procesy trawienne oraz wzmacniać odporność organizmu. Synbiotyk łącząc probiotyk z prebiotykiem, czyli to nic innego jak żywe mikroorganizmy z pożywką wspierającą ich rozwój. Ale zanim więcej powiem Wam o produkcie zacznijmy od tego dlaczego pojawił się w diecie moich dziewczyn.

Zacznijmy od Marcysi, bo dla niej głównie wzięłam ten preparat. W ostatnich miesiącach dziewczyna mocno się otworzyła i pokonała w wielu aspektach swoje lęki. Nie znaczy to, że przestała się bać, ale zaczęła dzielnie stawiać czoła stawianym przed nią wyzwaniom. Pojawiły się treningi w mieście, wyjazdy na zawody – a co za tym idzie dużo wysiłku i dużo stresu. A doskonale wiemy, że kiedy pojawia się stres psi brzuszek potrafi bardzo szybko to odchorować.

Elza podobnie jak Marcysia bierze preparat z uwagi na praktycznie co miesięczny udział w zawodach, ale u niej jest on jeszcze ze względu na to, że dodatkowo bierze sporo suplementów i leków oraz pomaga mi prowadzić spacery socjalizacyjne co wiąże się mimo wszystko ze stresem, ale i częstszym przebywaniem w miejsce, a co za tym idzie znajdowaniem czasem różnych żywieniowych śmieci, jak jej nie przyuważę.

No i na koniec mamy Mollcie – naszego delikatesa wśród terierów, która dostaje problemów z brzuszkiem za każdym razem ja dostanie coś innego niż sprawdzona karma. A niestety przy dziecku, które bardzo chętnie dzieli się właśnie z nią wszystkim i z jej zamiłowaniem do kradzieży wszystkiego co leży w zasięgu jej pyska, co raz to zje coś co nie powinna.

No i ostatecznie dlatego, że przy Tosi moje psy są systematycznie, profilaktycznie odrobaczane co 3 miesiące. Wcześniej, wystarczyło raz na jakiś czas badanie kupy i odrobaczanie jedynie przed szczepieniem na wściekliznę, obecnie z uwagi na dziecko, pilnuję systematycznych odrobaczeń, więc mam świadomość, że mikroflora układu pokarmowego moich psów jest również mocno naruszana.


Dlaczego Flora Protect?

Po pierwsze dlatego, że jest to produkt od Game Doga, a według mnie są to najlepsze na rynku suplementy dla psów. I inne ich preparaty moje psy stosują już od ponad ośmiu lat, więc mam do nich zaufanie.

Jak możemy przeczytać na stronie producenta: Flora Protect wspiera prawidłowe funkcjonowanie pracy układu pokarmowego i odbudowę mikroflory jelitowej u zwierząt. Zaawansowana receptura preparatu oparta została na 3 szczepach bakterii (Lactobacillus acidophilus, Oralin®, Calsporin®), wspomagających wzrost korzystnej mikroflory jelit, przy jednoczesnym ograniczeniu bakterii potencjalnie chorobotwórczych. Więcej o tych bakteriach przeczytacie na stronie Game Dog.

Produkt dedykowany psom, jako wsparcie dietetyczne w przypadku zaburzeń mikroflory układu pokarmowego, m.in. po antybiotykoterapii, w zaburzeniach trawienia, przy skłonnościach do biegunek lub zaparć, po zabiegach odrobaczania oraz w okresach narażenia na stres (podróże, wystawy, zawody sportowe).

WSKAZANIA DO STOSOWANIA FLORA PROTECT:

  • Zaburzenia mikrobioty jelitowej
  • Antybiotykoterapia
  • Biegunki, zaparcia i inne zaburzenia trawienia
  • Wysoki mocznik w przebiegu niewydolności nerek
  • Zaburzenia wchłaniania składników odżywczych
  • Sytuacje stresowe
  • Zapalenia jelit i żołądka, choroba wrzodowa
  • Odbudowa florę bakteryjną po biegunkach i odrobaczaniu

O produkcie Flora Protekt:

Preparat to biały proszek zamknięty w niewielkiej przeźroczystej kapsułce (z pochodnej celulozy – jest to cenna informacja dla psich alergików, by wiedzieć z czego jest otoczka). Kapsułki są niewielkie około 2cm. Można podawać je w całości lub wysypywać bezpośrednio na jedzenie. Psy raczej jedzą je chętnie – przynajmniej u moich nie zauważyłam, żeby je zostawiały.

Zalecane dawkowanie: 1 kapsułka dziennie na 20kg masy ciała psa. Psy o masie ciała poniżej 20kg – 1 kapsułka dziennie. Psy o masie ciała powyżej 20kg – 1-2 kapsułki dziennie.
Co przy cenie, na dzień pisania artykułu: 99zł / 60 tabsów daje nam 1,65 dziennie dla psa wielkości 20kg, a preparat starczy nam na dwa miesiące.
Skład: inulina 50%, skrobia ryżowa 50%.
Dodatki zootechniczne: Stabilizatory flory jelitowej: Oralin® (Enterococcus faecium DSM 10663 CIMB 10415) 1,48×109 CFU/g, Calsporin® (Bacillus velezensis DSM 15544, dawniej Bacillus subtilis C-3102) 1,48×109 CFU/g, Lactobacillus acidophilus D2/CLS CECT 4529 1,48×109 CFU/g.
Dodatki technologiczne: hydroksypropylometyloceluloza (otoczka) 166 g.
Składniki analityczne: białko surowe 3%, włókno surowe 0.2%, tłuszcz surowy 0.6%, popiół surowy 12%

Jeśli więc szukacie dobrego symbiotyku dla psa na już, lub na zapas by leżał w psiej apteczne na wypadek nieprzewidzianych sytuacji myślę, że warto rozważyć właśnie ten z GameDoga. U nas sprawdza się bardzo dobrze, a już sam fakt, że jest to produkt Game Dog gwarantuje, że będzie najwyższej jakości.

 

Tekst napisany przy współpracy z Game Dog

25 lipca 2024 0 komentarz
0 FacebookTwitterEmail
Nowszy wpis
Starszy wpis

Najnowsze komentarze

  • Amelia Bartoń - zamerdani.pl - RallyFrEe – moje najnowsze odkrycie w psim sporcie!
  • Agata - RallyFrEe – moje najnowsze odkrycie w psim sporcie!
  • Zosia - Pas do biegania KURISTO i szelki H-TREK, czyli wiosna z Sali.pl
  • Imma - On wróci… Choć może w innym futerku…
  • Kaja - Pies w Parku Narodowym niemile widziany
  • Amelia Bartoń - zamerdani.pl - Czarnorzecko-strzyżowski park krajobrazowy
  • Małgosia - Czarnorzecko-strzyżowski park krajobrazowy
  • Beata - Kiedy zapada wyrok, uczyń każdy dzień wyjątkowym

Warto przeczytać:

  • Indeks potrzeb psa
  • Jak wybrać dobrą karmę
  • Adopcja czy kupno psa?
  • Kolczatce mówimy nie!
  • Jak przygotować się na rejs z psem?
  • Jak przygotować psa w góry?
  • Jak zacząć biegać z psem?
  • Śmierć psa gdy pupil odchodzi…
  • Pies w lesie powinien być na smyczy

Najczęściej czytane

  • Strona główna
  • Prawa i obowiązki…
  • Psie sztuczki
  • Szczeniak nie chce…
  • Dolina Noteci – testy
  • Agility – zrób to sam!
  • Choroby oczu u owczarków
  • Z psem na Szczelińcu…
  • Jak przygotować psa w góry
  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram
  • Youtube
  • Email

@2021 - All Right Reserved. Designed and Developed by PenciDesign


Do góry
Zamerdani
  • O mnie
    • Budzik Bajamara – wspomnienia
    • Donner
    • Elza
    • Merci i Molly
    • Dlaczego owczarki niemieckie
  • Blog
    • Testy i recenzje
      • Dla opiekuna psa
      • Gadżety, identyfikatory i ubranka
      • Karmy i przekąski
      • Legowiska, kennele, maty
      • Leki i suplementy
      • Smycze, obroże, szelki i kagańce
      • Sprzęt sportowy
      • Środki do pielęgnacji
      • Zabawki
    • Psie sporty
      • Nosework
      • Posłuszeństwo
      • Agility
      • Canicross (bieganie z psem)
      • Dogtrekking
      • Bikejoring (rower z psem)
      • Frisbee
      • IPO (Posłuszeństwo, trop, obrona)
      • Pozostałe sporty z psem
      • Wszystkie wpisy o psich sportach
    • Wakacje z psem
      • Gdzie na spacer
      • Na weekend
      • Na górskim szlaku
      • Nadmorskie opowieści
      • Pod żaglami
    • Z życia psiary
      • Ludzkie szczenię
      • Przygody bez psów
    • Nasz punkt widzenia
      • Psie anegdoty
    • Relacje
      • Wywiady
    • Wychowanie psa
      • Szczeniaczkowo
      • 101 psich tricków – sztuczki dla każdego
    • Zdrowie i choroby
    • Zrób to sam – DIY
    • Z życia psiary
      • Ludzkie szczenię
      • Przygody bez psów
  • Zamerdani – szkolenie psów
    • Aktualne kursy i szkolenia
      • Psie przedszkole
      • Podstawowy kurs posłuszeństwa
      • Szkolenia sportowe
        • RALLY-O
        • Nosework – podstawy
        • Rally-FrEe
        • Canicross – bieganie z psem
      • Kurs posłuszeństwa dla rodzin z dziećmi
      • Mini kurs: sztuczki – kurs dla rodzin z dziećmi
      • Mini kurs: kształtowanie
      • Mini kurs: dla psów lękowych
      • Zamerdane Spacery – spacery socjalizacyjne
    • Doradztwo
      • Przygotuj psiaka na pojawienie się niemowlaka
      • Dziecko i pies
      • Mój pierwszy pies
      • Świadoma adopcja
      • Pies w biurze
    • Zamerdany Klub Rally-O
    • Moje doświadczenie
    • Regulamin zajęć Zamerdanej szkoły dla psów
  • Kontakt i współpraca
  • Newsletter
  • Polityka Prywatności i Cookies
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zgoda