Większość moich psów ma lub miała problem z sercem – większy lub mniejszy. O problemach z sercem Donnera pisałam kilka razy, na blogu (problemy z sercem cz.1., problemy z sercem cz.2 ), bo gdy pierwszy raz je zdiagnozowano byłam przerażona. I choć weterynarze zapewniali mnie, że nie ma się czym przejmować, wówczas było to dla mnie coś strasznego. Szukając wsparcia jego serca podawałam mu Omegę-3 od GameDoga, która bardzo ładnie poprawiała jego wyniki.
Ale weterynarze nie mylili się. Donnerowi nic wielkiego z sercem nigdy się nie działo. Był aktywny, nigdy nieograniczany i czuł się świetnie.
Gdy przebadaliśmy Elę i okazało się, że ma tą samą wadę serca co Donner, zdziwiłam się – że znowu, ale byłam już spokojna. To nic. Owszem przy każdej sedacji musi mieć odpowiednią opiekę kardiologiczną, ale poza tym pies żyje normalnie. Ale, ale od zawsze jest wspierana preparatami z Omegą od GameDoga.
Badając kolejne psy z wielką radością przyjęłam fakt, że Mollcia ma zdrowe serce, ale Marcysia po raz kolejny mnie przeraziła. Ponieważ okazało się, że ona dla odmiany ma blok drugiego stopnia, i niedomykalność zastawki. Oczywiście zaczęłam psa konsultować, bo to już było poważniejsze. Nawet dotarłam do zaleceń, że niewykluczone, że będzie musiała mieć wszczepiony rozrusznik (serio nawet nie wiedziałam, że psom robi się takie zabiegi).
Szukając dalej pomocy dla mojego psa, w końcu po kolejnej wizycie u kolejnego kardiologa stanęło na tym, że… w sumie to nic jej nie jest. Oczywiście ma problemy, ale skoro do tej pory nie miała żadnych objawów kardiologicznych (a nie miała), czuje się dobrze, jest aktywna – w sumie najbardziej aktywna ze wszystkich dziewczyn, to nie ma co się przejmować. Kontrolować ją, suplementować i… żyć normalnie.
I to była super wiadomość, ale wiecie jak to jest z psią matką. Chce zawsze dobrze i pomóc psu. Jak pisałam powyżej Omega Forte jest obecna niemal stale w diecie moich psów, ale gdy Game Dog wprowadził nowy suplement dedykowany profilaktyce zdrowia serca, zaburzeniom rytmu i niewydolności mięśnia sercowego, więc możecie się domyśleć, że byłam jedną z pierwszych, zainteresowanych.
Game Dog Cardio Protect
„Wspiera prawidłowe funkcjonowanie pracy serca i układu krążenia. Zaawansowana receptura preparatu oparta została na najwyższej jakości składnikach aktywnych, wykazujących pozytywny wpływ na poprawę parametrów fizjologicznych pracy serca. Produkt dedykowany jako wsparcie dietetyczne zwierzętom z objawami niewydolności mięśnia sercowego.”
Poza Omegą, moje psy raz na jakiś czas miały okresy gdzie dodawałam im taurynę, innym razem koenzym Q10, a także witaminy z grupy B.
Kiedy więc przeczytałam skład Cardio Protect uznałam, że jest to idealne rozwiązanie dla nas. Zamiast podawać kilka różnych preparatów, dwa razy w roku mogę zrobić psiakom kurację tym suplementem.
Substancje aktywne | W 1 tabletce |
L-karnityna | 500mg |
Tauryna | 200mg |
L-arginina | 100mg |
Koenzym Q10 | 20mg |
Kwas foliowy | 15mg |
Kwas Alfa-liponowy | 10mg |
Potas | 10mg |
Magnez | 20mg |
Więcej o składnikach przeczytacie na stronie Game Dog.
Cardio Protect to stosunkowo duże, żółte tabletki. Dzięki nacięciu łatwo dzielą się na pół i dość szybko rozpuszczają w wodzie. Nie powiem, że są chętnie jedzone przez moje psy i muszę dobrze wymieszać je w karmie by nie zostały wybrane. Ale cóż, nie każdy suplement musi być smakowy, w sumie jak dodawała taurynę, to też nie znosiły tego.
I tak już moje dziewczynki biorą ten suplement ponad miesiąc. No i pytacie czy są efekty. Będę z Wami szczera – nie ma. Bo i moje psy, jak wspomniałam na początku, objawów kardiologicznych nie mają i gdyby nie to, że ja badam moje psy regularnie pod różnym kątem, wyznając zasadę – lepiej zapobiegać niż leczyć, to pewnie nigdy nie wiedziałabym o ich problemach. Bo nie kaszlą, nie mdleją, nie męczą się. Osłuchowo i na badaniach wychodzą zaburzenia pracy serca, ale to wszystko. Nasza suplementacja jest profilaktyczna. Polega na wsparciu organizmu dwa – trzy razy w roku, dokładnie tak jak robiłam to do tej pory, czy to przy Donnera, czy samej Eli, tylko zamiast kilku różnych preparatów stosuję jeden. A właściwie dwa, bo nie zapominam o Omedze.
Tekst powstał przy współpracy z Game Dog.