Spora część psich bloggerów podjęła wyzwanie wstawienia swoich pięciu ulubionych ras, więc ja także postanowiłam to zrobić. Nie wiem kto był prowodyrem fali wpisów o ulubionych rasach, ale dobrze, że ktoś zaczął. Wybór jest niezwykle trudny i gdyby nie owczarek niemiecki to idąc w owczarki – bo jednak jest to najbliższa mojemu sercu rasa wytypowałabym:
- Owczarek holenderski
- Biały owczarek szwajcarski
- Chodsky Pes, czyli Owczarek Czeski
- Owczarek francuski beauceron
- Saarlooswolfhond – może nie taki typowy owczarek.
Ale to by było zbyt proste i oczywiste. Zastanowiłam się więc nieco bardziej, o moich wymarzonych rasach, które kiedyś (przejściowo) chciałam mieć lub którymi byłam bardzo mocno zafascynowana jednak z jakichś powodów nie zdecydowałam się na nie.
1. Bedlington terrier
Dlaczego ten pies znalazł się na pierwszym miejscu? Mimo, że jest to terier czyli typ zupełnie niepasujący do mojej osoby, oczekiwań i wymagań? Jest to sentyment związany w najwcześniejszymi latami mojego dzieciństwa. W wieku trzech może czterech lat tato przywiózł mi, już nie pamiętam skąd, wielką białą maskotkę pieska. W tamtych czasach zabawki – nawet pluszaki, nie były tak powszechnie dostępne ani tak piękne jak dzisiaj. Biały piesek był pudelkiem i nazywał się Kudłatek. Niestety dostałam też wtedy książeczkę z wierszykami o psach. A, że od najmłodszych lat z jakiejś przyczyny nie przepadałam za pudelkami zaklasyfikowałam Kudłatka jako bedlington terriera, choć całe swoje życie udawał owczarka niemieckiego. Ale myślę że sentyment do tego pluszaka, który swoją droga po dziś dzień leży na strychu (wprawdzie bez ucha i ogona). I gdyby nie owczarek, byłby to na pewno bedlington terrier i nazywałby się Kudłatek.
Bedlington terrier
Cóż to za pieszczoch?! mały, lecz chwacki;
lubi się bawić, kocha przechadzki
i ma przyjaciół w krótkich majteczkach:
Bedlington terrier-pies jak owieczka!
2. Saluki – chart perski.
Dlaczego, tego nie wiem. Może to ten ich majestat? Trochę koci charakter. Sylwetka chartów podobała mi się zawsze, jednak nie przepadam za 'łysymi pieskami’. Z drugiej strony Afgan był przegięciem w drugą stronę. Saluki natomiast był czymś pośrodku. Tak jak w przypadku bedlington terrier imię dla psa tej rasy także mam już wybrane, niezależnie od płci był/a by to po prostu Saluki.
3. Akita amerykańska
Duże jest piękne. Duże stróżujące i puchate tym bardziej. Rasa wybrana tylko z powodu wyglądu i wielkości.
4. Doberman
Lord wśród psów. I o ile jestem przeciwna kopiowaniu ogonów i uszu, o tyle ta rasa miała w swoim wyglądzie to coś co uwielbiałam. Tą demoniczność, a zarazem elegancję. Długi ogon i klapnięte uszy odebrały domermanom ich niepowtarzalny wygląd, co nie zmienia faktu, że dobermana nawet ’dlugoogonowego klapciaka’ mogłabym mieć – koniecznie czarnego.
5. Rosyjski Toy
Na zakończenie mikro-pies. Chociaż uważam, że pies powinien być duży, no a przynajmniej średni. Chociaż mam złą opinię o małych psach z powodu braku wychowania ich przez ich opiekunów. Jeśli, życie pozwoliłoby mi mieć tylko malutkiego pieska był by to niewątpliwie rosyjski toy, bo zakochałam się w jego uszach.
A Wy podjęliście już wyzwanie wytypowania TOP 5 swoich ulbionych ras?