Tak się dziwnie złożyło, że wczoraj pierwszy raz w życiu dorwałam się do maszyny do szycia. Żeby nie jeździć po materiale bez sensu, postanowiłam zrobić coś – cokolwiek. I tak padło na chustkę dla psa. Skoro więc ja – osoba z dwoma lewymi rękami do szycia i zupełnym brakiem cierpliwości do takich rzeczy dała sobie radę – jestem pewna, że i dla Was nie będzie to wyzwaniem. Jako że robiłam to na próbę, skorzystałam ze starych koszul flanelowych M. ale jeśli ktoś chce zrobić coś super, powinien zaopatrzyć się w odpowiednie materiały, aczkolwiek przewodnik będzie z wersji „dla ubogich”.
Co potrzeba:
koszula męska (żeby były duże plecy)
nożyczki
nici
maszyna do szycia
opcjonalnie wstążka, do ukrycia defektów ściegu
Koszt:
w moim przypadku 0zł, wszystkie elementy były w domu, jeśli nie – to tak naprawdę jest to koszt materiału.
Czas:
dla mnie cały wieczór, jak ktoś umie szyć na maszynie kilka-kilkanaście minut.
Zastanawiacie się czemu moje chustki są w kratę? Bo dla laika o wiele łatwiej jest trzymać proste linie szyjąc po kratkach. Dużo to też ułatwia przy wycinaniu i składaniu, ale i tak nie obyło się bez nierówności… No więc zaczynamy!
- Z pleców koszuli wycinamy kwadrat o bokach 50cm.
- Składamy kwadrat na pół stroną właściwą do środka i dla ułatwienia zaprasowujemy.
- Obszywamy chustkę na około zostawiając niewielkie miejsce na wywrócenie jej na drugą stronę.
- Po dokładnym odwróceniu zaprasowujemy zszyte brzegi oraz zawijamy przekątną naszego wyjściowego kwadratu: raz, a następnie kolejny raz. Cały materiał zaprasowujemy na zgięciach.
- Przeszywamy zagięty pasek do wiązania wokół szyi w dwóch miejscach, oraz obszywamy jakimś ładniejszym ściegiem dół chustki.
- Jeśli ściegi nie wyszły ładne, można naszyć na nie tasiemkę, tak jak ja to zrobiłam w przypadku chustki Eli.
No i chustkę mamy gotową! Można doszyć jakieś inne elementy: kwiatki, guziki – ja doszyłam kieszonki. Chustkę możemy wiązać na szyi psa, doszyć do niej rzepy lub guzik. Można też jeśli nie zaszyliśmy boków do wiązania, naciągnąć chustkę na obroże robiąc z niej osłonkę.
To kochani do dzieła! Pochwalicie się efektami, a ja mam nadzieję następnym razem uszyję bardziej dokładną chustkę, bo Donnerowi koniecznie musimy zmienić odcień.
7 komentarzy
Super Ci wyszły! Donner i Elka pięknie się w nich prezentują 🙂 Fajny pomysł z tymi kieszonkami, można coś tam schować, chociaż u nas by się nie sprawdziły, bo jakby schować tam smakołyki to by pies zdjął bandawkę i ją zniszczył :D. Koniecznie takie zrobimy!
Pozrawiamy
Koniecznie pochwal się jak Ci wyszły 😉 kieszonka to tylko ozdoba, ale może kiedyś coś tam schowam. ;D
Postaram się je zrobić może w poniedziałek i wyślę zdjęcia w komentarzu, ale raczej wątpię, żeby wyszły bo nie mam maszyny a szyć nie za bardzo potrafię.
Ja też spróbuję moim takie bandanki uszyć, Sniff prezentuje sie lepiej w zieleni, a Cynamon w błękicie:p
Z Elki wyrósła sliczna panna, czy jest troche szorściakiem?
Super! Cieszę się że tekst sie przyda. 😉 jest szorstkowlosa, ale pracujemy nad miekkoscia 😉
Dla swojego biszkopta też taką chustę kiedyś zrobiłam. Nasza jest jednak odblaskowa, wykorzystałam do tego starą kamizelkę odblaskową. Nawet gdzieś na blogu pewnie znajduje się post. Elzie pasuje do pyska! 🙂
Odblaskowa też super 😀 Właśnie zastanawiałam się skąd mogłabym wziąć taki kolor na kamizelkę nie wpadałm 😀