Podczas II Lubelskiego Dogterkkingu wygraliśmy między innymi piłkę. Dzisiaj została napąpowana i poszliśmy się bawić! Zabawy długo nie było, bo jak tylko Donner ją dorwał, zatopił w niej swoje kły z charakterystycznym dźwiękiem przebijania… skóry? A może i tego co jest wewnątrz piłki, bo szybko przestała być dobrze napąpowana. Swoją drogą przeraża mnie rozstaw jego szczęki, gdzie bez problemu podnosi piłkę do nogi. Mój rekin kochany! Na szczęście chwilę udało nam się pobawić w odbijanie. Bardzo dobry sposób na szybkie zmęczenie psa przed ćwiczeniem posłuszeństwa i nauką. Widzieliście jak skubaniec wysoko skacze? No właśnie… nie ma się czym chwalić kiedy pies lądować nie umie. Dobrze, że piłka nie przeżyła i skończy się głupie zabawy, kiedy pies się nakręca za bardzo i nie myśli o tym jak spada… a łapy ze stali nie są. Tak więc zwróćcie uwagę na to jak bawicie się z psem. Niby niewinna zabawa piłką… a na filmie widać jak niewinnie odbija się na stawach i łapach. Oczywiście po kilku minutach zabawy z dobrze rozgrzanym psem, przywyczajonym do wysiłku, czy skoków, szczupłym i w dobrej formie – niec się nie stanie. Ale zabawa najlepszą nie jest.
Niewinna zabawa piłeczką – możliwe konsekwencje
napisane przez Amelia Bartoń - zamerdani.pl
5,9K
Ogółem: 1 377, dzisiaj: 1
Amelia Bartoń - zamerdani.pl
Mam dość specyficzne poczucie humoru, stosuję dużo ironii (zazwyczaj autoironii) oraz przenośni - nie odbieraj wpisów dosłownie i osobiście! Są to moje indywidualne przemyślenia i nie musisz się z nimi zgadzać, dlatego przed rozpoczęciem czytania wpisów skonsultuj się z weterynarzem lub behawiorystą, gdyż każdy wpis niewłaściwie zrozumiany grozi utratą zdrowia. Niewskazane dla osób bez dystansu. Substancja czynna: subiektywne ocenianie świata i osobiste przemyślenia. Czytane w nadmiarze mogą powodować frustrację i chęć hejtu. Czytasz na własną odpowiedzialność!
poprzedni post
Psie, wyciągnij właściciela z fotela!
następny post
18 komentarzy
Buuu moje nie umieją tak odbijać… od razu przekłucie i z piłki flak się robi…
Chociaż takie skakanie nie jest dla psa bezpieczne, tzn. spadanie tylko na tył i jak pies nie ma nad tym kontroli… :/
Zabawa fajna, ale z tym skakaniem masz 100% racji. Taka zabawa się dla mojego psa nie nadaje, bo się zabardzo nakręca i zamiast odbić piłkę, ewentualnie lekko podskoczyć (przecież nie rzucam mu wysoko) mały wariat skacze jak głupi i nie patrzy jak ląduje ;/ Na szczęście piłka jest już przegryziona i po jednym dniu zabawy, a właściciwe po kilku minutach się skończyła 😀
My też się tak bawimy, ale balonami, no bo Terror raczej mniejszy jest i odbijanie nosem takiej dużej piłki mogłoby się źle dla niego skończyć 🙂
A balonika nie przegryza?
Nie, bo jego szczęka się na tyle nie otworzy 😛
A rzucam specjalnie tą stroną, gdzie nie ma tego dziubka do dmuchania, żeby nie miał za co złapać 😛
Faktycznie zabawa świetna. Tylko skakać ostrożnie moja psica tak nadwyrężyła łapę w nadgarstku z zza dużym impetem lądowała.
Ojojoj niedobrze. Też się tego boję, wiec skończyła się zabawa piłką, bo pies nie uważa.
Ale super doner odbija piłkę!!! Mój Abar jak już złapie to jest po piłce wszystko rozszarpie :/
Donner też ją przegryzł. Dwa razy ćle narzuciłam i po piłce 😉
Swoją rodzinę nazywacie cywilizowaną (czy jak to tam nazywasz) bo macie piękny dom z ogrodem, pieniądze i wykształcenie? To ja w takim razie pochodzę od niecywilizowanej, wiejskiej. Ludzi nie ocenia się po tym ile kasy mają, biedny może lepiej traktować swoje zwierzęta niż zarozumiały człowiek któremu nic nie brakuje – tak jak np. Ty.
Swoją rodzinę mogłabym nazwać cywilizowaną, bo nie trzymamy psa na łańcuchu i pies nie służy tylko za alarm na podwórku, nie rozmnaża psów, bo suka musi mieć choć raz szczenięta i traktuje psa jak członka rodziny, a nie trzymam w szopie, a jak się znudzi wywozi się do lasu, dając wcześniej łopatą po łbie. Ale jej tak nie nazwałam, a ktoś tu ma problemy z odczytywaniem treści sarkazmów… Eh… Jeśli masz kompleksy na tle pochodzenia i zamożności, proponuję niezaglądać na bloga, bo moja zajebistość mogłaby Cię przytłoczyć (uwaga ironia). Pozatym czytanie ze zrozumieniem jest zdolnością, którą nabywa się w podstawówce, więc nie wiem skąd wywnioskowałoś (sorry nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną), że dyskryminuję w jakikolwiek sposób kogokolwiek, poza Eustachym z Ciemnogrodu, który symbolizuje mentalność ludzi żyjących mitami odności psów, a wpis do którego nawiązujesz, jasno sugeruje, że cywilizacją nie jest majętność, bo często to właśnie w tych pięknych domach, gdzie jest dostęp do informacji i funduszy, psy są w kojcach, bo właściciele sobie z nimi nie radzą. Ale widać jak ktoś w życiu nie ma problemów, to musi je sobie stworzyć. Sugeruję zatem odejść od komputera i zacząć się uczyć, lub pracować by mieć “piękny dom z ogrodem, pieniądze i wykształecenie” w obecnych czasach to kwestia chęci nie pochodzenia – szczególnie to ostatnie. Pozdrawiam serdecznie i życzę trochę radośc z życia. 😉
PS. Też mieszkam na wsi i bardzo lubię moje zadupie i chętnie bym Ci pokazała kilka cywilizowanych (uwaga sarkazm) rodzin w których psy mają o wiele gorzej niż u nie jednego gospodarza. ^^
Kogoś widzę żal ściska że ktoś ma ładny dom i fajnego psa 😀
No, Kochana, Ty to masz partnera do wszystkiego, nawet do siatkówki 😀
Haha, przeczołgałby mnie równo po trawniku, gdybym zaczęła odbijać z nim ^^ Skubaniec, wiedziałby jak mnie powalić.
Świetnie! Jak nauczyłaś tak odbijać piłkę? Dla mnie to coś niemożliwego do zrobienia chyba 🙂
Dobre pytanie 😀 Sam się nauczył. Po prostu rzucałam mu “na główkę” a on próbował ja w locie złapać i wyszedł taki efekt.
Chyba musimy też spróbować. 😀 A mam pytanie jeszcze, bo najstarsze wpisy są z lutego 2015, a blog był chyba założony wcześniej. Czemu nie widać wcześniejszych?
Bo wcześniej był na innym adresie i w lutym przenieśliśmy się tu i przekopiowałam tylko wpisy. Bo jeszcze nie było ich dużo (raptem z dwóch czy trzech miesięcy), stąd nie ma wcześniejszych dat, ale żaden wpis nie ucierpiał 😉