100 lat Elciu!

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Elcia, Łesia, Sukinia, Cykoria – zwał jak zwał – Panna Elza kończy dzisiaj 2 lata. Jak ten czas szybko płynie! Jeszcze niedawno, jeździliśmy do szczeniaków na wieś, a ja przekonywałam Pana Męża, że drugi pies będzie idealną pierwszą po małżeńską decyzją. Mały Elsonik, który miał być owczarkiem, a przez te dwa lata nie wiele się zmieniła, dalej jest najbardziej tulańskim psem świata, roszczeniowym terrorystą pieszczot, władczynią łóżek, armią pacyfikującą Donnera, niejadkiem i wiejskim kundlem, który czerpie nieopisaną radość z piania pod bramą. Przeczytaj o trochę starszej Eli.

Śmiejemy się, że przez ostatnie trzy tygodnie wakacji Elka, nauczyła się na pamięć rozkładu jazdy Lubelskiego MPK, żeby żaden poranny działkowicz nie przeszedł koło płotu nieoszczekany.

Pomimo tego, jest to pies „pozbawiony agresji” w stosunku do ludzi. Kocha wszystkich i potrafi zachować się przy każdej osobie. Jest niezwykle emocjonalna i bardzo przeżywa, kiedy osoby z jakimiś problemami chcą ją pogłaskać. Szacunek i cierpliwość, jaką okazuje takim osobom jest niesamowita i nie ma znaczenia czy jest to już słusznego wieku mój dziadek, czy spotkane na spacerze niepełnosprawne dziecko. Choć z drugiej strony jest ciągle niesfornym, obrażalskim szczeniakiem, który przyjaciół wita, skacząc po nich, a w odpowiedzi na zasłużony opiernicz, nie omieszka czegoś zniszczyć i obrazić się nie przebierając w zbulwersowanych minach.

Elcia jest psem, który bardzo szybko i bardzo chętnie się uczy – jak przystało na owczarka, a może nawet szybciej i chętniej. Jest obsesyjnie nastawiona na człowieka i właściwie jak są ręce, to zabawka czy smaczek mogłyby nie istnieć. Ale jest też terierem, który ja ma zły dzień „zatyka” sobie uszy składając je po sobie i nie wykona wtedy żadnego polecenia choćby oferować jej świeże mięso najwyższej klasy, a na dopełnienie swojego protestu potrafi pójść, zamknąć się w klatce olewając cały świat lub położyć na środku drogi podczas spaceru i pozostaje tylko fizyczne przetransportowanie psa do samochodu niosąc go pod pachą.

Mimo humorków to z Elcią realizuję marzenia, których nie zrealizowałam z Donnerem, z którym i tak realizowałam marzenia niespełnione z Budzikiem. Hah, ale to pogmatwane! Ale to prawda – dwa razy wzięłyśmy udział w Hard Dog Race, młoda była ze mną w radio i ogólnie nadaje się do ludzi. Teraz… zapisałyśmy się na DogGames! Szaleństwo, oczywiście nie na frisbee, bo ja ze swoją celnością zabiłabym kogoś z widowni, poza tym moje dekle oficjalnie przestały nadawać się do publicznego pokazywania… ale na pierwszy raz idziemy na SpeedWay. Jak nam się spodoba jesienią startujemy we frisbee. Taki jej prezent zrobiłam. Znaczy jeden z prezentów, bo innym jest kwiatowa obroża Umilki, która wyjątkowo pasuje mojej małej modelce uwielbiającej zdjęcia w kwiatach.

Cóż… dziś świętujemy! O 5 rano spacer po parku, potem wielka wyżerka, z najlepszych mięsnych elementów i podrobów, jakie dostałam, obowiązkowe odśpiewanie „100 lat” i szybka sesja zdjęciowa z okazji urodzinek.

Dwa lata to poważny wiek. 100 lat dziewczynko! W zdrowiu i radości.

Jako bonus film z powrotu z wakacji dla tych, co nie widzieli na FB.

Ogółem: 396, dzisiaj: 1

You may also like

2 komentarze

Anastazja Szczukowska 21 czerwca 2018 - 09:05

Wszystkiego dobrego dla psiny! 🙂

opublikuj
Amelia Bartoń - zamerdani.pl 23 czerwca 2018 - 17:11

Bardzo serdecznie dziękuję w jej imieniu. 🙂

opublikuj

Skomentuj Anastazja Szczukowska Anuluj odpowieź