Strona główna Zdrowie i choroby Sercowych probemów Donnera ciąg dalszy

Sercowych probemów Donnera ciąg dalszy

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Donner miał mieć holtera, jednak rozbiliśmy diagnozowanie go na kilka wizyt w Chiron-Wet, żeby nie wyzerować mojego portfela, który z braku pracy i tak zawiera już tylko kilka miedziaków. Wspólnie z doktorem postanowiliśmy stopniowo diagnozować psa. Podczas pierwszej wizyty Donner miał zrobione EKG, które potwierdziło blok I stopnia. Jakiś tam delikatny problem z komorą, jednak żadnych niepokojących objawów. Umówiliśmy się więc na Echokardiografie.
Ekokardiografia natomiast uszczegółowiła problemy:

Zaburzona czynność repolaryzacyjna komór, zmniejszone pomiary lewej komory, niewielka niedomykalność zastawki aorty bez zaburzeń hemodynamicznych, zmniejszona kurczliwość lewej komory, zmniejszone przepływy przez duże naczynia.

SONY DSC

Moje pytanie: „co robimy?” Siedzę spokojnie, bo mimo że to wszystko brzmi przerażająco i strasznie nie wygląda na USG jakoś zabójczo, zresztą po rozmowie z doktorem nie zamierzam się tym przejmować.
Mamy do wyboru dwie opcje: podajemy leki na serce, delikatne dla osób starszych i sprawdzamy czy serce po nich przyspieszy – ja nie jestem do tego przekonana, bo póki mogę staram się nie podawać psu leków, jakie by to nie były. Wybieram więc drugą opcję: przychodzimy powtórzyć badania po wysiłku.
Trzy tygodnie później udało mi się wrócić do Lublina więc postanowiłam powtórzyć badanie po wysiłku. Znalazłam stare sledy, wyciągnęłam rower i dawaj w las! 50 minut jazdy po lesie dojeżdżamy do kliniki. Ja zziajana ledwo żywa, Donner też dyszy, ale zadowolony i radosny.

SONY DSC

-„Niech Pani nie mówi, ze on Panią ciągnie!” – przywitał nas doktor
-„No tak, a co w tym złego? Miał być po wysiłku” – odpowiadam zadowolona

Podpięliśmy Donnera pod urządzenia, a tam… pomiar pokazuje, że serce mojego psa nie jest zmęczone. Wzdycham ciężko i żalę się, że Donnera nie da się zmęczyć na co dowiaduję się, że mojego psa nie zmęczę nigdy. Mogę go zajechać, ale go nie zmęczę. Mój Boże…
Ogólnie stanęło na tym, że Donnerowi nic nie jest. Po prostu już tak ma. Za pół roku wizyta kontrolna, jak się uda warto zrobić holtera i obserwujemy. Wysiłek może mieć dalej bez zmian, sporty uprawiać może, tylko trzeba obserwować. Jak się pojawią niepokojące objawy np.: omdlenia – natychmiast do lekarza i tyle.

SONY DSC

Jako ciekawostkę wyjaśnił się też sinawy język Donnera. Kiedy biegamy lub jeżdżę  z nim na rowerze, po jakimś czasie na środku języka objawia się ciemniejsza, lekko sina pręga, po czym cały język robi się lekko siny. Ktoś kto nie zna języka mojego psa nawet tego nie zauważy – ja to wiedzę. Do tej pory zrzucałam to na jakiś ucisk który powodują szelki. Na szczęście nie jest to wina szelek, a efekt jego sercowych problemów. Jednak już w 10-15minut po wysiłku, kolor języka wraca do pięknego różu.
Przypadek Donnera jest bardzo specyficzny. Jest to pies chętny do wszystkiego, bardzo energiczny, lubiący ruch, taki którego nie da się zmęczyć. Który uwielbia wędrówki po kilkanaście kilometrów, podpięty do roweru ciągnie bez dodatkowej zachęty, no po prostu sportowy psi ideał. Szybki, wytrzymały, silny. Gdyby nie przypadek jakim była akcja darmowego badania owczarków niemieckich w Lublinie, nigdy by nie przyszło mi do głowy, by badać mu serce, bo nie było żadnych objawów, że może być z nim coś nie tak. Nie kaszlał, nie mdlał, nie miał jakichś skurczów łap, nie męczył się. A jednak powinien mnie zaniepokoić siniejący język. Ale wiadomo, wszystko łatwo sobie wytłumaczyć i nie robić z tego problemu. Także obserwujmy języczki naszych psów – one powiedzą nam prawdę.

SONY DSC
A my ponownie zwiększamy treningi, bo w Andrzejki chcemy wziąć udzia w Mazowieckim Dogtrekkingu, a skoro doktor powiedział, że możemy się męczyć, to zamierzamy to robić, bo szczęśliwy owczarek to zmęczony owczarek, a ja lekarzom z Chiron-Wet wierzę, więc trenujemy dalej.

A poniżej film, jak zmeczony po 50min podobnej jazdy pies, wraca do domu od weterynarza.

Ogółem: 1 380, dzisiaj: 1

You may also like

5 komentarzy

Kasia Żyrafa 16 listopada 2015 - 11:25

Wzrok zabójcy z filmów s-f ….te dwukolorowe oczy :)))) Dobrze, że nic poważnego w czasie badań nie wyszło !

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 16 listopada 2015 - 12:48

I tak i nie, bo z jednej strony na razie to 'taka jego uroda’, ale z drugiej strony prawdopodobnie z wiekiem coś z tego wyjdzie. No, ale na razie się nie przejmujemy, jak zacznie coś się dziać to będziemy reagować.

opublikuj
prawieowczarkowelove.pl 17 listopada 2015 - 07:34

Widać, że Donner ma super opiekę nie tylko w lecznicy ale i w domu dlatego ze wszystkim sobie poradzi 🙂

opublikuj
Moje Życie z Owczarkiem 17 listopada 2015 - 08:36

W lecznicy mamy weterynarzy aniołów, takich ludzi z sercem do zwierząt nie spotkałam nigdzie, nawet wśród innych psiarzy. Naprawdę jak czytam komentarze i wpisy innych właścicieli psów i jakie mają przejścia z weterynarzam to ja mam moich ochotę uściskać. A w domu… wstyd się przyznać, ale strasznie go rozpuszczam jak przystało na matkę 😛

opublikuj
Kamlil Drach 17 listopada 2015 - 09:25

ale piękna psinka 🙂 cudowny widać że pani go bardzo kocha 😉 zapraszam do mnie http://swiatsary.blogspot.com/

opublikuj

Skomentuj prawieowczarkowelove.pl Anuluj odpowieź