Produkt: Quick Foam Selecta HTC
Tester: Donner, Borys
Recenzent: Zamerdani.pl
Dla: Top for Dog 2016
Quick Foam to pianka do mycia bez spłukiwania firmy Selecta HTC. Jest jednym, z produktów których byłam najbardziej ciekawa w plebiscycie Top for Dog. Produkt, który może ułatwić życie nie jednego opiekuna psa, w szczególności w czasie niesprzyjającej pogody. O ile lato mamy całkiem ładne, o tyle jesień nie napawa już takim optymizmem. Możliwość umycia psa niemal na sucho może niesamowicie ułatwić życie w bloku z psem, kiedy wykąpanie go może być problematyczne, o doschnięciu między spacerami nie mówiąc. Taka pianka skutecznie może ograniczyć dyskomfort psa, który nie przepada za kąpielami, zminimalizuje kropelkowe freski na ścianach po otrzepaniu się futrzaka, a na pewno jest szybka i łatwa w użyciu.
Od producenta:
- Pojemność: 150 ml
- Cena: 13.80 PLN
- Przeznaczenie i wskazania:
- Preparat przeznaczony dla małych zwierząt (psów, kotów, gryzoni, ptaków etc.) do usuwania miejscowych zabrudzeń i odświeżania całej okrywy włosowej między kąpielami. Szczególnie przydatny i polecany po spacerach, zwłaszcza w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, podczas deszczu, śniegu oraz w podróży.
- Preparat wygodny w stosowaniu – nie wymaga użycia wody. Niezastąpiony przy pielęgnacji zwierząt nietolerujących kąpieli wodnych np. kotów. Pochłania nieprzyjemne zapachy, działa regenerująco na włos. Nie stresuje zwierząt.
- Produkt najlepiej użyć w okresie: 24 miesięcy od daty produkcji.
- Przeciwskazania / działania niepożądane: brak
- Warunki przechowywania: Opakowania z produktem przechowywać w temperaturze pokojowej w oryginalnym opakowaniu. Przechowywać w miejscu niedostępnym dla dzieci, z dala od jedzenia i picia.
- Skład: Aqua, Sulfactans, Solvent, K510, Parfum
Mam mały problem z tym produktem, gdyż nazwa wskazuje na to, że jest to produkt myjący, sam zaś opis producenta, mówi o miejscowym usuwaniu brudu i odświeżaniu sierści (dla mnie z naciskiem na odświeżanie). Nie wiem więc czego od niego do końca oczekiwać, ale testy pokażą, do jakiego produktu jest mu bliżej.
Sposób użycia: Przed użyciem wstrząsnąć. Nałożyć piankę na zabrudzone miejsca, osłaniając oczy, uszy i nos zwierzęcia. Wytrzeć ręcznikiem i rozczesać sierść. W razie potrzeby czynność powtórzyć.
Jako pierwszy produkt przetestował Borys. Problematyczne jednak okazało się wmasowanie w niego pianki z powodu jego rozmiarów i obfitości futra. Jako że pies mieszka na dworze bardzo zależało nam na tym, by odświeżyć go całościowo i porządnie. Jedno opakowanie pianki ledwo starczyło nam na całego psa i przypuszczam, że mogłoby pójść jej więcej, gdybym zaopatrzyła się w więcej buteleczek.
Faktycznie, futro szybko zostało odświeżone i pianka uporała się z charakterystycznym nadwornym zapachem psa. Tuż po nałożeniu pianki włos wyglądał, jakby się posklejał i miałam duże obawy dotyczące efektu. Jednak po rozczesaniu wszystko wróciło do normy. Jakiegoś widocznego brudu czy zabrudzeń pies nie miał więc ciężko ocenić, czy go doczyściła, czy tylko odświeżyła, ale na pewno nadała objętości futra. Niestety już na drugi dzień (czyli po nocy spędzonej na dworze) nie było na psie czuć zapachu pianki, a swoisty zapaszek powrócił.
Kolejne testy przypadły Donnerowi po jednym ze spacerów w trakcie deszczu. Tutaj najbardziej zależało nam na doczyszczeniu łap i brzucha i pozbyciu się bagiennego zapachu mokrego psa. Nałożenie pianki na mokrego psa było dużo łatwiejsze i wydajniejsze, bo pianka nie utrzymuje długo swojej konsystencji i po nałożeniu szybko połączyła się mokrym futrem. Mimo to wmasowałam ją, a następnie wytarłam psa ręcznikiem. I tutaj mam największy dylemat dotyczący działania pianki. Szczerze mówiąc niezależnie od tego, czy bym ją użyła, czy nie, porządne wytarcie psa ręcznikiem pozwoliłoby mi go osuszyć i mniej lub bardziej oczyścić z błota. Piasek i tak pozostaje, więc tutaj nie ma różnicy jeśli chodzi o czyszczenie psa. Znaczącą tylko zmianą jest zapach psa, który po spacerze w taką pogodę zazwyczaj przypomina bagno. Po użyciu pianki zapach mokrego psa nie był prawie odczuwalny i na drugi dzień pies jeszcze przyjemnie pachniał.
Myślę, że znaczącą różnice po użyciu pianki mimo wszystko zaobserwują właściciele małych psów i psów o jasnej sierści, na których faktycznie widać brud. Mnie wizualnie jest to ciężko ocenić, bo na kolorystyce Donnera jeśli nie ma konkretnej warstwy błota, czy innego specyfiku nie widać by pies był brudny.
Pianka jest łatwa w użyciu, ma poręczne opakowanie i jest łatwa do dozowania. Dla dużego psa o gęstej sierści i podszerstku jest niestety mało wydajna i warto zastosować ją na mokrego psa. Zapach ma przyjemny niedrażniący ani psa, ani opiekuna. Zapach pianki nie miesza się z zapachem psa, tylko skutecznie go zastępuje, jednak nie jest on długotrwały. Pianka mogłaby mieć lepszą konsystencję, wówczas byłoby wygodniej ją używać, bo wyciśnięta stosunkowo szybko zmienia się w płyn. Zaletą jest to, że nie skleja futra, ciężko mi jednak powiedzieć na ile faktycznie czyści psa, myślę, że więcej na ten temat powiedzą opiekunowie mający jasne pieski, na których widać brud. Jako preparat do odświeżania sierści sprawdza się świetnie, jednak do takiego stosowania wygodniejszy by był produkt w formie sprayu lub mgiełki. Dlatego też uważam, że produkt Quick Foam bardziej jest produktem odświeżającym wygląd, kondycję i zapach sierści psa, w czym sprawdza się bardzo dobrze niż produktem myjącym, którego efektu nie udało mi się przetestować.
8 komentarzy
No to 13 złotych na jeden taki zabieg dla psa to trochę dużo skoro zapach nawet i dnia nie trwa :/
Przy dużym, kudłatym psie “nadwornym” to prawda, słabo się spisuje, ale u psa domowego, jak mój Donner, jest całkiem niezła, bo nie śmierdzi mokrym psem. 😉
Spróbuję na moim biszkoptowym Sniffie….ciekawa jestem, jak łatwo wypianuję jego dredy.
Nie sądzę by coś z dredami zrobiła, jest to bardzo delikatny środek. Taki, dla odświeżenia na szybko. W sumie bez większego WOW, ale za 13zł, nie jest zły, bo dał radę z zapachem mokrego psa po spacerze w deszczu 🙂
Hm, może się skuszę – potrzebuje czegoś do szybkiego odświeżania sierści małego, białego “szczura”, gdy ją Tayra całą wyślini :D.
Ciekawe jak sobie ze śliną (szczególnie zaschniętą) poradzi.
Ja chyba jednak wolę po prostu wrzucić psa pod prysznic i go wykąpać 😛
Nie każdy pies lubi się kąpać i nie zawsze ma to sens jeśli non stop pada i trzeba by psa kąpać 3 razy dziennie po kazdym spacerze 😉