Jesteście zapewne ciekawi jakie poczyniliśmy postępy w naszych amatorskich zmaganiach z agility. Na chwilę obecną Donnek bez zawachania pokonuje cały dotychczasowy tor. Na dobrą sprawę mogłabym stać na środku, a on sam by hopsał po odpowiednich przeszkodach, bo się nauczył go na pamięć. Nie wyłamuje się już, nie mija przeszkód, a tunel dalej jest odpowiedzą na każdą komendę 😉
Dlatego, że tak mu dobrze idzie wczoraj doszły dwie nowe przeszkody: slalom oraz druga stacjonata (drewniana). Z drugą hopką nie było najmniejszego problemu, bo Donnerowi wystarczy powiedzieć: “przeszkoda” i wie, że musi przez najbliższą przeskoczyć, gorzej jest natomiast ze slalomem. Teoretycznie jak idzie noga i wydaje mu komendy ‘prawo‘ , ‘lewo‘ pies wie o co chodzi, natomiast przy całym torze, po skoku w dal – pomija slalom i leci do koła – bo taka niedawno była kolejność. Dopiero kiedy zwracam jego uwagę, że coś nie tak, wraca, minie dwie tyczki i biegnie hopsnąć przez koło. Czuję, że czeka nas mnóstwo pracy ze slalomem, szczególnie że Donner jest bardzo szybki i niecierpliwy, a ta przeszkoda przeczy jego charakterowi, bo wymaga myślenia i precyzji. Ale co tam, nie poddajmey się! Najważniejsze, że pies to lubi – a przynajmniej odnoszę takie wrażenie patrząc na niego jak sam sobie hopsa i jak się cieszy kiedy idziemy w stronę toru.
A ja muszę pooglądać filmiki instruktażowe i poczytać, jak mu pomóc opanować slalom. Jakieś rady, sugestie? 🙂
- Jak zrobić tor do agility
- Slalom – nauka
- I i II dzień
- I tydzień
- Podsumowanie
- Pierwsz zajęcia
- Prac domowych ciąg dalszych
3 komentarze
jejku jak zazdroszcze wam tego toru 🙂 teraz pewnie masz jakis wypasiony 🙂
Teraz to nie mam żadnego, bo się przeprowadziłam do bloku 🙁 I długo jeszcze nie będę miała wypasionego, póki nie dorobię się placu na którym mógłby stać na stałe. 🙁
no to faktycznie lipa 🙁 my z bloku do domu z ogrodkiem ale nie wielkiego dosc jakis rzut pilka i inne pierdoly wyjda nam tam czasami 🙂 buziaki