Zapowiada się tydzień wpisów z kursu. Jestem pod wielki wrażeniem, zmotywowana do pracy i szczęśliwa jak nigdy. Tyle nowej wiedzy, tyle nowego spojrzenia na dotychczasowe problemy… Ale o wszystkim będę pisała po kolei.
Pisząc o wszystkim na raz pobieżnie podejdę do tego czego się nauczyliśmy i czego dowedzieliśmy. Dziś mogę Wam powiedzieć, że tydzień kursu minął jak jeden dzień. Wstawaliśmy po 6:00 – 1,5h spaceru lub bieganie, potem śniadanie, trening godzinny z psem, wykłady… pierwsze wykłady na które chodziłam, na których uważałam i po których chciałam więcej! Po wykładach drugi trening z psem, potem jeszcze trochę wykładów, obiado-kolacja 1-1,5h spaceru z psem i rozmowy o psach po godzinach nawet do 23.
A to wszystko zasługa ludzi, którzy tam przyjechali. Otwartej, przemiłej kadry, odpowiadającej nawet na najgłupsze pytania bez cienia znudzenia. Pełnej wyrozumiałości dla dotychczasowych poglądów i błędów. Kadra to podstawa, bo oni, a właściwie one motywowały nas do tego, że chcieliśmy się uczyć. Ale kadra to nie wszystko. Inni kursanci okazali się wspaniałymi osobami. O skrajnie różnych poglądach i podejściach, ale przez to mogliśmy godzinami dyskutować i wymieniać się poglądami. Gdzie w Internecie napewno skończyłoby się to kłótnią, na żywo dyskusje po godzinach stanowiły nieodłączną część zajęć.
Bardzo cieszę się, że poznałam tak wspaniałe osoby i czuję, że nawet po zakończeniu kursu jakiś kontakt utrzymamy. Pierwszy raz przez cały tydzień wszystkie rozmowy kręciły się TYLKO w okół psów i nikt nie patrzył na nas krzywo, że znowu gadamy tylko o psach. To tak na szybko, w następnych dniach bardziej szczegółowe wspomnienia, np.: o tym jak zostałam grupą wsparcia dla Donnera, lub dlaczego frisbee kupię w kolorach niebieskim i żółtym. Póki co odpoczywamy, jutro dzień wolnego i od niedzieli zaczynamy intensywne odrabianie pracy domowej.
3 komentarze
Jak widać na fotach Donner zadowolony 🙂 W towarzystwie psiarzy zawsze jest zabawa 😀
Cieszę się, że udał Wam się kurs ;-). Jak widać na zdjęciach Donner przeszczęśliwy, ale który pies nie był by zadowolony z prawie samych, długich spacerów :-D.
Cieszę się, że udał Wam się kurs ;-). Jak widać na zdjęciach Donner przeszczęśliwy, ale który pies nie był by zadowolony z prawie samych, długich spacerów :-D.