Strona główna Testy i recenzjeDla opiekuna psa Biżuteria od DeLaKinia, by moje psy były zawsze ze mną

Biżuteria od DeLaKinia, by moje psy były zawsze ze mną

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

To co dziś chcę Wam pokazać, wydawać by się mogło, zupełnie nie pasuje do mojego wizerunku. Ci, co widują mnie na co dzień wiedzą, że zazwyczaj towarzyszą mi dżinsy, sportowe buty i bluzy, opcjonalnie T-shirty. Rzadko widuje się mnie w sukienkach, co zazwyczaj stanowi spore zaskoczenie dla wszystkich.

A mimo to, rasowa psiara opowie Wam dzisiaj o biżuterii od firmy DeLaKinia. Biżuterii takiej, którą da się założyć zarówno do sukienki, jak i na co dzień, ba! nawet na spacer do lasu.

Ale zanim przejdziemy do branży modowej, opowiem Wam trochę o powodzie, dla którego zaczęłam poszukiwać psiej biżuterii…

Po śmierci Dosia zapragnęłam mieć mały drobiazg, który będzie zawsze przypominał mi o Owczarku, który zmienił moje życie. Bransoletka z podobizną owczarka, która miałaby symbolizować Donnera, ale i Budzika wydała mi się dodatkiem, który mogłabym nosić na co dzień i który nie wadziłby mi w życiu codziennym. Wiecie, w mojej pracy nie mogę nosić biżuterii (znaczy mogę, ale nie chce mi się ciągle jej zdejmować przed wejściem na zakład, więc nawet przestałam nosić obrączkę). Bransoletka jest o tyle łatwa w zdejmowaniu i zakładaniu, że jest niemal niezauważalna. Chciałam też bransoletkę na sznurku, żeby zminimalizować ryzyko urwania łańcuszka, czy to kiedy zaplącze się w krzaki, czy zaczepi o nią psi ząb. Ostatecznie chciałam coś, co będzie pasowało niemal do wszystkiego.

W poszukiwaniu idealnej bransoletki przeglądałam (i lajkowałam, żeby zachować sobie na później do przejrzenia) wielu producentów biżuterii z psimi motywami. Niespodziewanie napisała do mnie DeLaKinia z propozycją, że zrobią mi owczarkową bransoletkę na pamiątkę Dosia. I tak od słowa do słowa, dziś opowiadam Wam o psiarskich bransoletkach, które na zmianę błyszczą na moim nadgarstku.

Piszę na zmianę, bo bransoletki mam dwie:

Owczarka symbolizującego Donnera i Budzika, na niebieskiej makramie – w kolorach Dosia i w kolorze, który lubię chyba najbardziej ze wszystkich, oraz Kundelka, który do złudzenia przypomina Elzę na, jak się nie trudno domyśleć, różowym sznureczku.

Obydwie bransoletki wykonane są ze srebra próby 925. No a skoro już o tym mowa, to troszkę danych technicznych:

Bransoletki wykonane są z łącznika w kształcie sylwetki psa z katalogu „rasy psów”, ze srebra (próba 925) oraz z paska z plecionego sznurka – makramy (na stronie producenta znajdziecie bardzo dużo kolorów!) Bransoletkę dodatkowo ozdabiają srebrne elementy – kulki i zawieszka DLK z czystego srebra (próba 925).

Rozmiar psa: 20 x 15 mm

Surowiec: Srebro próby 925

W gwoli ścisłości mamy do wyboru zarówno srebrne jak i srebrne – pozłacane łączniki, które mogą być na sznureczki lub makramie, a nawet łańcuszku (lub w formie naszyjnika). Dostępnych jest kilka kolekcji i poza psami, znajdziecie również: rasy kotów, „Rose Gold”, znaki zodiaku, czakry, „lucky horses”, „awiator” oraz coś dla Panów, a to tylko nieliczny asortyment DeLaKini. Ale jak widzicie, jest w czym wybierać i naprawdę  można  stworzyć  bransoletkę  swoich  marzeń.

A wracając do moich bransoletek. Postanowiłam je trochę traktować jak amulety, takie małe coś na które jak się spojrzy, człowiek uśmiecha się w duchu. Kiedy jest ciężko i smutno spojrzenie na srebrnego owczarka od razu poprawia humor, bo przed oczami widzę roześmiany pyszczek Donnera, który niechybnie próbowałby złapać pokazaną mu bransoletkę zębem – a tak tylko po to, by coś zbroić.

Powiem Wam, bransoletki noszą mi się świetnie. Nie udało mi się ich jeszcze zniszczyć ani porysować co wyjątkowo mnie cieszy, a najważniejsze nie zgubiłam ich! Sznureczek mocno się trzyma i nie rozsuwa samoistnie, a w bransoletkach chodzę dwadzieścia cztery godziny na dobę, nawet w nich śpię (znaczy w tej, którą akurat mam na sobie). Wprawdzie różowa lekko mi się przybrudziła – jasny kolor sznurka nie służy spacerom w błocie i zabawom w ogródku, ale bez większego problemu domyłam go ciepłą wodą z mydłem.

Dla mnie jest to produkt wyjątkowy, choć nie ukrywam, że w dużej mierze z powodu sentymentalnego wydźwięku, bo na biżuterii się nie znam i jak pisałam Wam na początku, nie noszę jej za często. Ogólnie jestem słaba w babskich sprawach, ale te bransoletki strasznie mi się podobają i chociaż M. śmieje się, że gustu to ja nie mam (no cóż, jak coś ma psi motyw (Gwiezdnych Wojen lub Marvela) to jest ładne), to bransoletki zaakceptował bez sarkastycznego komentarza, że znowu mam coś z psem. Oczywiście można wybrać mniej kolorowe sznureczki np. czarne ze złotym pieskiem – dla większej elegancji, mnie wyjątkowo spodobało się zestawienie codzienne – niezobowiązujące, bo liczy się to by czuć się w czymś dobrze i żeby noszenie bransoletki sprawiało radość i przyjemność noszącemu. A tak jest z tymi bransoletkami. One naprawę mnie cieszą i stały się moim nieodłącznym elementem stroju.

Więc jeśli są wśród moich czytelników dziewczyny, które lubą biżuterię z psimi motywami, to myślę, że nie pożałują wyboru DeLaKini. A może, jakiś Pan postanowi kupić psiejską bransoletkę swojej ukochanej? No, ja byłabym zachwycona takim prezentem!

Ps. Śledźcie naszego fanpaga!
Już pod koniec tygodnia rusza konkurs w którym możecie wygrać taką wspaniałą bransoletkę z rasą Waszego psa!

Testy biżuterii powstały przy współpracy z firmą DeLaKinia.

Ogółem: 820, dzisiaj: 1

You may also like

2 komentarze

Magda 13 lipca 2021 - 19:09

Ja uwielbiam biżuterię i przejrzałam już ofertę DLK po Twoim wpisie. :’D Na pewno coś sobie zamówię jak znowu będę szukać biżuterii, zwłaszcza że na Tobie super to wygląda!

opublikuj
Amelia Bartoń - zamerdani.pl 14 lipca 2021 - 16:04

Dzięki – wiele to dla mnie znaczy, szczególnie że nie czuję się mocna w babskich (modowych) sprawach, ale bransoletki pokochałam bardzo! 🙂 Zapraszam do piątkowego konkursu na FB, bo będzie można wygrać taką bransoletkę 😉

opublikuj

Zostaw komentarz