– Ładny samochód, taki czerwony.
– Nazywa się Don-mobil.
– Ha, no tak! Pewnie inna kobieta kupiłaby go pod buty i torebę. Ale Ty pewnie kupiłaś pod dodatki psa.
– No tak, pasuje do niego [w domysle: do chustki, obroży, szelek smyczy, ect.]. Teraz tylko zostaje dokupić naklejkę owczarka, zabawki do auta, nową matę, może pas… choć nie… w bagażniku mu nie potrzebny.
– No nie gadaj! Będzie koło Ciebie jeździł, na przednim siedzeniu!
– Nie, bo będzie robił miny do innych kierowców stojących na światłach podjudzając ich do ścigania się.
– W sumie racja, psy tak mają.