Prowadząc blog zdążyłam się już przyzwyczaić do dziwnych pytań czytelników i nauczyć się je selekcjonować. Na część odpowiadam indywidualnie, na część, jeśli się powtarzają – odpowiadam na blogu, bardzo dużą ilość ignoruję, bo w końcu jak można odpowiadać na pytania w stylu:
- -Chcę założyć hodowlę, mój pies nie ma rodowodu, jak go wyrobić? Drugiego psa mam z rodowodem.
- -Czy jak skrzyżuję owczarka niemieckiego z labradorem to będą to rasowe psy? Obydwoje rodziców ma rodowody.
- -Mój pies nigdy nie był na spacerze poza ogrodem, bo nie chce mi się iść. Jak się zmotywować?
- -Dlaczego robisz z psa debila, zakładając mu okulary?
- -Czy Donner jest reproduktorem? Szukam psa do pokrycia mojej suki.
Wraz z pojawieniem się w moim domu Elzy dwa, trzy razy w tygodniu zaczęły zalewać mnie mailowo lub w prywatnych wiadomościach na facebooku pytania o to czy mamy szczeniaki do oddania lub na sprzedaż, ostatecznie czy Elza jest na sprzedaż. [chwila milczenia]
O ile na początku mnie to jeszcze śmieszyło i dopytywałam się ile ludzie są wstanie zapłacić za pół owczarka z brodą (wiecie, że w granicach 1000zl O.o), o tyle z każdym kolejnym tygodniem w którym mam po kilka zapytań o szczeniaki, coraz mniej mnie to śmieszy i powoli zaczyna to irytować. Czy ja wyglądam na hodowcę psów? Okej… no dobra na hodowcę to może wyglądam, ale czy mam hodowlę? Żarty żartami, tłumaczyć, że nie mam hodowli też mi się już nie chcę, więc piszę po raz ostatni wielkimi literami i publikuję na wszystkich grupach na których mnie znają.
NIE MIAŁAM, NIE MAM I NIE BĘDĘ MIAŁA SZCZENIAKÓW. A MOJE PSY NIE SĄ NA SPRZEDAŻ.
- Ja wiem, że moje psy są piękne, choć piękno i Elza, a w szczególności jej broda to trochę oksymoron, ale o kwestiach gustu się nie dyskutuje.
- Ja wiem, że moje psy są niesamowicie inteligentne, mądre, wychowane, w szczególności Donner i jego charakter, także szczeniaki po nim jak nic tylko dla laików, bo w końcu ten pies nie ma żadnych problemów… idealny dla dzieci, rodziny, osób starszy… cud miód i orzeszki…
- Ja wiem, że fajnie jest mieć psiego celebrytę, który jest rozpoznawalny na ulicy, a nawet za granicą, fajnie jest mieć po nim szczeniaki, ale nie każdy może i nie każdego na nie stać, a przynajmniej nie osoby, które pytają mnie o moje rzekome szczeniaki.
Co więcej? Donner ze względu na niedawne problemy zdrowotne ma zaplanowaną na zimę najpóźniej na wiosnę kastrację i Elkę też to czeka za rok-półtora jak dorośnie. BA DUM TSS !!! Szczeniaków nie będzie. Szkoda nie? Pozostaje Wam tylko podziwiać moje psy w Internecie lub kupić sobie z hodowli namiastkę Donnera lub przygarnąć, ewentualnie adoptować coś na wzór odpowiednika Elzy.
Koniec wywodu i ostrzegam, każde kolejne zapytanie o szczeniaki lub sprzedaż Elzy będę publikowała na fanpagu, żebyśmy wszyscy mogli się pośmiać. Wstydźcie się.
18 komentarzy
Serio!? Nie wierze własnym oczom, że ludzie o takie rzeczy pytają… skąd im takie fantastyczne pomysły do głowy przychodzą… jakby się chociaż trochę pofatygowali i poczytali bloga, co tam, samo fb i wpisy to by doznali olśnienia (jeśli oczywiście mają choć krzty zdrowego rozsądku), że to nie jest hodowla… ech, ludzie nie przestaną mnie zaskakiwać swoimi jakże fantastycznymi pomysłami! Powodzenia i mam nadzieję, że ten post rozjaśni co nie co ich szarą rzeczywistość 😉 ps. koniecznie przypnij go na stronie fb u góry co by nikt nie pominął tego wpisu 😛
Łapy od nas!
A może powinnam zbić na tym majątek? Pozbieram bidy ze wsi Elce podobne, znajdę w nich 1/1000 000 000 krwi owczarka i będe je sprzedawać 😀 To jest myśl 🙂
He he a może wmów w kogoś że Bójka to córka elzy i niech ją adoptują i oczywiście miliiiujony za pośrednictwo 🙂
Prędzej Elka mogłaby być córką Bójki 😛
Nawet nie wiem jak to skomentować szczerze mówiąc. Ewidentny brak czytania ze zrozumieniem…
Bo ludzie nie czytają. Oglądają zdjęcia i filmy i tworzą do tego własną rzeczywistość.
Obcy ludzie mnie zaczepiają, czy aby nie chciałabym mojej zachwycającej suki skrzyżować z ich rasowym nierodowodowym psem, pani, szczeniaki po pińcet złotych sprzedamy. To nic, że suka ma krzywe łapy a kawaler ledwo łazi, szczeniaki będą pikne. I po pińcet. Niektórym nawet nie przeszkadzało, że Sheala jest wysterylizowana. Szczeniaki po pińcet. O.
Może myśleli że sterylizacja to jakiś zabieg upiększający 😛
– Planuje pani szczeniaki?
– Nie, Sheala jest wysterylizowana
– Ale mi to zupełnie nie przeszkadza! Szczeniaki i tak się sprzedadzą!
Kurtyna.
Znam… “A to może wet się coś pomylił i da jednak radę?”
Mnie też dużo osób pytało czy nie chcę sprzedać swojej Kiry, bo ludzie widząc psa idącego przy nodze a zwłaszcza niosącego zakupy z rynku nie zdają sobie sprawy ile w takiego psa trzeba zainwestować czasu i spokoju ucząc go. Denerwuje mnie to strasznie i nigdy nie zostawiam Kiry samej bez opieki bo chętnych jest dużo by wykorzystać ją do produkcji szczeniaków. Nawet oduczyliśmy jej brania jedzenia od obcych z ręki tylko my wiemy jak jej podać jedzenie z ręki.
To jest najbardziej przerażające, że tacy ludzie są skłonni ukraść psa, tylko dlatego, że coś im się ubzdurało. Chociaż bardziej przerażające jest to, że chcą kupić ode mnie kundla, a za ta kasę mieli by nawet coś na wzór owczarka, wiec gdzie tu logika?
Ileż razy to mnie pytali kiedy będą szczeniaki po Soni. Ba, nawet juz kolejkę sobie rezerwowali, co gorsza to nasi bliżsi/dalsi znajomi. Po wysterylizowaniu pytania nadal padały i nikomu nie przeszkadzało, że Suka jest wysterylizowana, dopiero trafiało do nich jak mówiłam: Sonia NIE MA macicy, więc jak ma sobie szczyle zrobić? No a potem przyjechał do nas Gandi i każdy był przekonany, że te szczeniaki jednak będą. A tu plync 😀 No to chcieli gamonia odkupić -_- Ludzie traktują psy jak rzeczy, kupią bo mają taki kaprys, bo ładny, bo tanio. I to jest bardzo przykre i nic się nie zmieni dopóki ludzie nie zaczną inaczej myśleć.
Choć jak ktoś czyta bloga i się interesuje powinien mieć większą wiedzę, tzn. ja się chyba łudzę, że tak jest…
Już nawet nie chodzi o szczeniaki, czy hodowlę. Ale jak można chcieć kupić od kogoś psa na dodatek kundla, który nie był nigdy na sprzedaż, tylko dlatego, że komuś się podoba.
Ale jakbyś chciała sprzedać szczeniaczka po Elzie i Donnerze…;))))))
Brodate? A ble…. ;p jeden terier to aż nadto. Nie mozna tego powielać. ;p
Ohoho, wiadomości z pomyloną interpunkcją lub bez zawsze wywołują we mnie dreszczyk. Widzisz, psy takie ładne, szczeniak taki do oddania, mógłby postać przy czyjejś budzie 😀 Nam udało się uniknąć zmasowanych ataków amatorów boksera czy bokserokundelka, bogu dzięki.
Masz szczęście i to wielkie. Myślę że ktoś puścił jakąś plotke, bo w zbieżność tylu przypadków i pomyłek nie wierzę. Jedna dwie osoby ok, ale nie 8 w tym jeden telefon w tej sprawie…. tylko czekać aż ktoś TOZ na mnie naśle z podejrzeniem pseudo… eh.