Jakiś czas temu Lisia Nora szukała testerów koszulek. Mimo że zazwyczaj ubieram się jak hodowca psów i nie przykładam większej uwagi do tego, co dziś na siebie założyłam, zdecydowałam się na test koszulki. No dobra… tak naprawdę kocham koszulki z owczarkami i wilkami i mam ich z Lisią Norą włącznie sztuk sześć. Do tego stopnia jestem uzależniona od koszulek z takim motywem, że mam w swojej szafie kilka męskich, bo nie wiedzieć czemu w sieciówkach dużo łatwiej kupić wilczasty T-shirt na męskim dziale, niż znaleźć cokolwiek psiarskiego na damskim. I takim o to sposobem, często idąc z M. na zakupy, mimo że Mój Przyszły Pan Mąż nosi XL my do kasy idziemy z T-shirtem rozmiaru S z pytaniem, czy nie ma XSki. Jak się wiec domyślacie nie mogłam odmówić sobie przyjemności posiadania owczarkowej koszulki.
Kiedy paczka z kszulką do mnie przyszła, pierwsze co zwróciło moją uwagę to materiał. Nie, żebym była jakimś tam specjalistą w tej dziedzinie, bo nie jestem i nigdy nie przykładam do tego większej uwagi, ale w dotyku poczułam różnicę pomiędzy koszulką Lisiej Nory a zwykłymi T-shirtami, które noszę. Biała koszulka była zdecydowanie bardziej miękka i przyjemna w dotyku, a materiał dużo porządniejszy. I choć nie lubuję się w białym kolorze (co widać zresztą po blogu), koszulka z owczarkiem prezentuje się cudnie. Co o koszulce pisze producent?
Koszulka damska z motywem owczarka niemieckiego.
Koszulka z przyjemnej gładkiej dzianiny, w dotyku przypominającej bawełnę. Przewiewny, mięciutki materiał poliestrowy. Trwały nadruk cyfrowy o wspaniałych, żywych kolorach. Pranie ręczne lub w pralce w 30 stopniach.
Dostępne rozmiary: L, M, S (tą mam)- długość 65 cm, szerokość pod pachami 42 cm.
Nasze koszulki wykonujemy na indywidualne zamówienie. Między poszczególnymi egzemplarzami mogą występować niewielkie różnice w kolorystyce i położeniu nadruków. Kolory nadruków mogą nieznacznie odbiegać od kolorów widocznych na zdjęciach.
Materiał: Poliester
Styl: wygodny/swobodny
Koszulkę możecie już kupić za niecałe 60zł.
Koszulka okazała się niezwykle praktyczna i wygodna. Dzięki elastyczności nie przeszkadza podczas spacerów i treningów, materiał też jest oddychający, dzięki czemu nie gotuję się w niej przy wysokiej temperaturze, dobrze się pierze (tak! Błotniste psie łapy schodzą bez problemu!), nadruk się nie spiera (stan po trzech praniach) i co najważniejsze – nadaje się zarówno na niezobowiązujące wyjście na miasto (do dżinsów i szpilek), jak i na psie zawody, kiedy chce się zwrócić uwagę fotografa w tłumie uczestników.
Jako że daleko mi i nie po drodze do modowych bloggerek, na tym zakończę recenzję. Nie potrafię rozwodzić się nad szwami, ściegiem metodą nadruku, a sam rodzaj tkaniny nic mi nie mówi. Niech wystarczy Wam to, że produkt jest bardzo dobry jakościowo, praktyczny i OWCZARKOWY! Dla mnie koszulka świetna – do tego stopnia, że zażyczyłam sobie drugą na urodziny tylko z innym motywem.
A Wy macie koszulki lub ubrania z wizerunkami Waszej ulubionej rasy? My wciąż czekamy na długowłosego owczarka i na pewno nie zawahamy się ją kupić!
Tekst powstał przy współpracy z Lisią Norą
6 komentarzy
Mam ! Sporo ” psich ” koszulek kupiłam na Veoveo , posiadam też Psie Sucharki na koszulkach i bluzach. Po Lisią Norę na pewno sięgnę, ma bardzo dobre recenzje od wielu psiarzy.
Veoveo uuuu… ja nie znaju… . 🙂
podobają mi się ich wzory, nie tylko owczarek ale inne rasy.
Mnie również lis jest the best, ale muszę zostać wierna rasie 😉
Nadruki są na prawdę urocze. Uśmiechnięte psie pyski przyciągają wzrok 🙂 Szkoda jednak, że koszulki występują jedynie w jednym kolorze i nie są bawełniane, nie lubię nosić koszulek z elastycznego materiału, a tak niestety jest w przypadku poliestrowych 🙁
Wydaje mi sie, że na czarnych może być ciężko zrobić tak łady kolorowy nadruk, ale tez nad tym ubolewam, bo wolę ciemne 🙂 Sam materiał osobiście mnie nie przeszkadza niektóre sieciówkowe o wiele gorzej się nosi, ale nie jestem nikim kto ma wiedzę czy zainteresowania ciuchowe na tyle by to należycie ocenić. 🙂 Wszystko kwestia indywidualna w czym komu jest dobrze 😉