Strona główna Nasz punkt widzenia Kilka ciekawostek o Twinsach z okazji pierwszych urodzin

Kilka ciekawostek o Twinsach z okazji pierwszych urodzin

autor Amelia Bartoń - zamerdani.pl

Twinsy mają rok, a z nami są już cztery miesiące! Tak pięknie zaaklimatyzowały się w naszym domu i rodzinie, jakby były z nami od zawsze. Ela je uwielbia z wzajemnością, choć zdarzają im się czasem drobne utarczki, to wszystkie trzy ewidentnie się lubią, dbają o siebie, na zmianę zapraszają do zabawy, są dla siebie wsparciem i po prostu rodziną.

Dziewczyny według książeczki urodziny mają piątego stycznia, choć pewnie są z końca grudnia, a my przyjęliśmy, że ich urodziny będziemy obchodzić w Święto Trzech Króli. Co zmieniło się od adopcji? Czego dziewczyny się nauczyły? Czy są jakieś problemy?

Oto poniższa lista sukcesów, porażek lub może raczej obszarów do doskonalenia i ciekawostek o moich blond bliźniaczkach.

Sukcesy:

  • Pawie już nie sikają w domu – bardzo, bardzo sporadycznie im się do zdarza.
  • Potrafią przespać całą noc od 22-23 do nawet 8 rano!
  • Akceptują i lubią swoje klatki. Jak chcą mieć spokój (lub nie chcą czegoś robić to same idą się tam zamknąć.
  • Bardzo lubią spacery.
  • Są w stanie z godnością znieść zakładanie obroży i same przychodzą na hasło spacer, żeby je ubrać, choć dalej jest to dla nich dyskomfort.
  • Zaczęły uczyć się podstaw posłuszeństwa, kształtowania, fitpawsów i idzie im super, a nawet to lubią
  • Mogę im wyciągnąć z pyska zdobycz (zazwyczaj flaki pluszaków lub znalezionego śmiecia) i nikt nie próbuje mnie ugryźć.
  • Lubią nas i akceptują, uwielbiają się przytulać i często same inicjują kontakt z nami.
  • Z większością ludzi i rowerów potrafią się na spacerze już minąć bez uciekania w krzaki, choć im bardziej są pewne siebie na spacerze tym częściej zdarza się im oszczekiwać widziane psy.
  • Molly jest bardzo stabilna i zrównoważona na spacerach, mało co ją zaskakuje i wyprowadza z równowagi (w przeciwieństwie do Merci).
  • Jestem dla nich wsparciem na tyle, że w trudnych chwilach zaczynają szukać u mnie schronienia i smaczków.
  • Nie boją się petard i fajerwerków, a wręcz przeciwnie – mają w sobie coś z owczarka, co każe im je obserwować, a najlepiej wyjść na dwór robić z nimi zamieszanie.

Problemy:

  • W dłuższych trasach samochodem powyżej 40min mają chorobę lokomocyjną i ani jazda na czczo, ani leki przeciwwymiotne nie pomagają, rzyg choć trochę musi być.
  • Histeryczno-agresywnie reagują na ludzi w czapce i na … owczarki.
  • Nie lubią, kiedy do domu przychodzą obcy i goście, bo się ich boją, a zamknięte w klatce cały czas na nich szczekają. A kiedy już się oswoją z nową osobą, to wymuszają non stop smaczki, których jak nie dostają (w szczególności Molly) to warczą lub kłapią zębami, mimo że same chwilę temu przyszły do tej osoby usiąść obok niej na kanapie i kiedy są smaczki to potrafią niemal wejść obcemu na kolana, a jak smaczków zabraknie zaczynają je wymuszać przez straszenie.
  • Nie aportują – absolutnie nie rusza je rzucona zabawka, uciekający wabik czy szarpak. Popęd łowiecki za uciekającym obiektem nie istnieje. Czasem w domu „zaaportują” poturlaną piłeczkę, zazwyczaj dopadając ją łapami, a potem albo zostawiają, albo odnoszą na legowisko schować lub zeżreć.
  • Słabo się bawią ze mną, szarpak jeszcze jak Cię mogę, ale to nie jest tak, że pies przychodzi się poszarpać, tylko niemal muszę wsadzić im szarpak do pyska, żeby załapały, co od nich chcę. (Ale za to pięknie bawią się same zabawkami lub szarpią nimi między sobą).
  • Mają napady niekontrolowanego, niczym nieuzasadnionego szczekania dla samej idei darcia się.
  • Merci jest wiecznie głodna i dożywia się na kompostowniku. Za to jest tak zmotywowana na jedzenie, że jakby mogła to, by wyrecytowała tabliczkę mnożenia.
  • Molly, kiedy się obudzi nie ogarnia rzeczywistości i przez pierwsze sekundy jest agresywna w stosunku do dziewczyn, póki się nie ocknie w 100%.
  • Merci uwielbia się tulać i buziaczkować z Elą doprowadzając ją w ten sposób do irytacji, bo ile można…
  • Molly uwielbia zabierać wszystkim zabawki, wprowadzając nerwową atmosferę, bo trzy rogi to nie znaczy po rogu na psa, Molly musi mieć je wszystkie, zazwyczaj kradnąc je dziewczynom prosto z pyska.
  • Ela i Merci w dalszym ciągu robią spółdzielnie na Molly w ramach wspólnej zabawy.
  • Merci non stop psuje zabawę Eli i Molly będąc psem rozjemcą i nie pozwalając im na terierze zapasy.

Ciekawostki:

  • Merci ziewa jak stary facet, a przynajmniej jak lew – słyszy ją pół domu.
  • Merci cały swój wolny czas spędza z M (a raczej jego wolny czas), leżąc wtulona w niego i się przytulając. Kiedy M. schodzi ze swojego miejsca na narożniku Merci pilnuje, żeby nikt go nie zajął, a jak dziewczyny próbują się tam wbić to potrafi zbudować z poduszek „zasieki”, żeby nie miały miejsca.
  • Kiedy tylko Merci lub Ela się do mnie przytulają lub przychodzą na głaski, Molly wskakuje na nie i wpycha się między nas, żeby zebrać całe głaski dla siebie (sama z siebie rzadko przychodzi i kiedy dziewczyny odchodzą ona już też nie jest zainteresowana przytulaskami).
  • Uwielbiają oglądać telewizję, w szczególności bajki dla dzieci (więc nadrabiamy Disneya) i to nie jest tak, że one popatrzą i zasypiają. One potrafią obejrzeć cały film z krótkimi przerwami i emocjonować się w strategicznych momentach.
  • Wszystkie nasze terriery (łącznie z Elzą) śmierdzą kundlem, niezależnie od tego ile bym je kąpała i czym perfumowała. Nie oczekuję od nich królewskiego zapachu wiatru i pszenicy, tak jak pachniał Donner, ale żeby wiecznie pachnieć jak spocony, lekko brudny pies to się nie godzi.
  • Są wolnymi zgredkami – w normalnych domach to pralka kradnie pojedyńcze skarpetki. U nas używane skarpetki kradną Twinsy i upychają je w legowisko razem z innymi skarbami jak degustowane warzywa, które okazały się niesmaczne, co cenniejsze kawałki tektury, które skądś ukradły czy fragmenty niedojedzonych gryzaków schowane na później.
  • Po jedzeniu, szczególnie tym które było wyjątkowo smaczne Twinsy wycierają brody (i całe siebie) w dywan i meble, przed dobre kilka minut. Wcześniejsze wytarcie mordek ręcznikiem nic nie zmienia i po pysznym jedzeniu musi być wycieranie się w dywan.
  • Molly przed spaniem zawsze poprawia sobie kocyk lub kołdrę (łapkami lub zębami, aby było odpowiednio ułożone (pościągane); w przeciwieństwie do Elki, która jeśli ma choć jedną zagniotkę na kocyku, wyrzuci go z legowiska, żeby nie gniótł podczas spania.
  • Merci sama z siebie chodzi przy nodze. Nie ciągnie, nie napina smyczy, czasem idzie z przodu, jak chce iść z dziewczynami, ale 90% spaceru Merci idzie przy nodze, jak najlepiej wyszkolony pies, łapiąc kontakt wzrokowy, kiedy tylko zaczyna się do niej mówić.
  • Molly uwielbia na wszystko włazić, nie ma lęku wysokości, a im wyżej tym lepiej.

Ogólnie dziewczyny są super. Są przekochane, przesłodkie i bardzo ładnie sobie radzą, a my każdego dnia pracujemy nad nimi, by pomóc im się ogarnąć. Merci jest typem psa, którego nigdy nie mieliśmy – pieszczocha, słodziaka i kanapowca, który jakby mógł, nie schodziłby zupełnie z kanapy i jej największym marzeniem jest zostanie kulą na krótkich łapkach. Molly jest natomiast bardzo niezależna i jest indywidualistką. Nie mogę się doczekać, kiedy zaczniemy razem biegać, bo już teraz rywalizuje na spacerach z Elą o bycie liderem, a przy jej budowie i terrierzym zacięciu myślę, że wyrośnie nam druga sportowa Elcia.

Ogółem: 352, dzisiaj: 1

You may also like

Zostaw komentarz