Produkt: Mokra karma Renske
Tester: Donner
Recenzent: Zamerdani.pl
Dla: Top for Dog 2017
Karmy mokre w naszym domu pojawiają się stosunkowo rzadko. Wynika to z tego, że psy karmione są z reguły karmą suchą oraz gotowanym jedzeniem. Jednak w psiej szafce zawsze znajduje się pokaźny stosik karm mokrych na tzw. czarną godzinę – gdyby zabrakło suchej karmy lub musielibyśmy wyjechać, czy przeprowadzić psy na kilka dni. 12kg worki karmy mają ten problem, że są mało mobilne, a większość z nich nie ma zapięcia strunowego co utrudnia ich przewóz po otworzeniu. W przeciwieństwie do karm mokrych które zajmują mało miejsca, są łatwe w transporcie i podaniu.
Tak wic kiedy w Top for Dog pojawiły się karmy Renske bardzo chętnie zgłosiłam się do ich testów. Raz ze względu na skład, dwa dlatego, że uwielbiam nowosci. A że karmy mokre są u nas tylko smaczkiem do konga lub jedzeniem wyjazdowym, można od czasu do czasu zaserwować psu coś innego.
Skład: Świeży łosoś (80%), ziemniaki (10%), wyciąg z wodorostów (0,45%), minerały, prebiotyk fructooligosaccharides, ekstrakt z juki.
Dodatki (na kg): Witamina A, 2500 IU/kg, witamina D3 200 IU/kg, witamina E 30 mg, pierwiastki śladowe: siarczan cynku jednowodny 139 mg, siarczan żelaza jednowodny 33 mg, siarczan miedzi pentahydrat 20 mg, bezwodny jodan wapnia 0,8 mg.
Składniki analityczne: Białko surowe 11,4%, oleje i tłuszcze surowe 5,5%, surowy popiół 3%, surowe włókna 1%, kwasy tłuszczowe Omega-3 1,5%, wapń 0,62%, fosfor 0,47%, wilgotność 75%.
Tak więc do testów dostaliśmy karmę Renske Dog Adult fresh salmon – świeży łosoś bez zbóż dla psów
Jest to kompletna, pełnoporcjowa mokra karma, dodatkowo bezzbożowa i hipoalergiczna. Już to powinno wystarczyć by po sią sięgnąć, jeśli jednak dodamy, że jest w 100% naturalna, zawiera aż 80% świeżego łososia szkockiego, to myślę, że ten produkt zainteresuje nawet najbardziej wybrednego psiarza.
Najważniejsze cechy karym według producenta:
0% zbóż – bezbożowa i hipoalergiczna
w 100% ze świeżego mięsa
w 100% świeże warzywa z upraw organicznych
składniki o najwyższej klasie przydatności do spożycia przez ludzi
bez cukru, soli
wolne od GMO
nie zawiera sztucznych konserwantów, barwników, wzmacniaczy smaku czy zapachu
brak zwierzęcych produktów ubocznych
prebiotyki (FOS – fruktooligosacharydy)
cenne kwasy Omega-3
naturalna chondroityna i glukozamina
wyciąg z wodorostów morskich
kompozycję ziół (m.in. rozmaryn i pietruszka)
Karma zapakowana jest w bardzo fajne pojemniczki – tacki. Dzięki takiemu pakowaniu o wiele mniej zajmuje (niż standardowe puszki) i łatwiej ją transportować. Co więcej będąc w terenie np.: na górskim szlaku możemy podać karmę bezpośrednio w opakowaniu, które sprawdzi się jako miseczka.
Niestety jednym mankamentem jest otwieranie. Nie przewidziano bowiem w folii zabezpieczającej jednego dłuższego rogu, pozwalającego na szybkie i łatwe otwarcie karmy W efekcie czego pierwsze otwarcia spowodowały, że cała się ochlapałam, a wierzcie mi karmy pachną całkiem intensywnie.
Konsystencja karm jest dość zwarta. Nie jest to pianka czy forma pasztetu. Spokojnie można ją kroić w kostkę, a pokrojone fragmenty nie rozpadają się.
Fajnie sprawdza się zarówno jako zwykła karma jak również wsad do konga.
Psy na jej widok, a raczej zapach dostają ślinotoku, co mnie nie dziwi, bo nawet dla mnie pachnie dość przyjemnie.
Głównym testerem był Donner i muszę powiedzieć, że karma sprawdziła się rewelacyjnie. Po codzinnym kongowaniu i smaczkiem kolacyjnym nie było gazów, nie było problemów z trawieniem. Wprawdzie pies chodził trochę głodny, bo zmniejszylam mu dawke karmy suchej, ale na pewno nic mu to nie zaszkodziło.
Elza mimo, że tylko dostała na próbę dwa smaki, których Donner nie powinien nawet próbować (jagnięcina i kurczak) również była zachwycona tą karmą. I mimo, że na co dzień jest niejadkiem, który je bardziej ze zdrowego rozsądku niż potrzeby jedzenia, w przypadku tych karm rzucała się na nie jakby nie była karmiona od wieków (ona dostała ja do miski).
Także karmy marki Renske są naprawdę godne uwagi, a przypominam, że nie jestem wielką fanką karm mokrych i bardzo ciężko mnie do nich przekonać. Mam kilka dokładnie trzy marki, które toleruję, a dziś z wielką radością mogę Wam powiedzieć, że grono moich faworytów względem mokrych karm rozrosło się do zabójczych czterech firm. Jeśli więc potrzebujecie mokrej karmy czy to na wyjazd, regularnego karmienia, przekąski od czasu do czasu czy wsadu do konga te karmy na pewno Wam się spodobają.
2 komentarze
A jakie trzy inne karmy polecasz
Pierwsze miejsce zajmuje Belcando albo Single Protein albo Super Premium i tego mam zawsze spory zapas w domu na niespodziewane wycieczki, swoją drogą to też nasza stała sucha karma, drugie Real Nature Wilderness (sucha karma według mnie rónież na drugim miejscu). Później Alpha Spirit oraz na końcu coś dobrego ze średniej półki za rozsądną cene: Renske i Naturo Natural Pet Food, które cenowo i jakościowo są podobne, a całkiem przyzwoite, z tym że Naturo ma tą zaletę, że jest dostępne w stacjonarnych zoologach, Renske nie widziałam. Oczywiście można w tej cenie ze zbliżonym składem znaleźć jeszcze kilka chociażby Gran Carno. Także bardzo przyzwoite mokre karmy za rozsądną cenę. Oczywiście kiedy rozpatrujemy je jako przekąski do konga czy dodatkowe podkarmienie właśnie np.: na wakacjach, nie jako stałą dietę, bo według mnie żadna mokra karma na stałę i długi okres czasu do tego się nie nadaje nawet te które osobiście najbardziej lubię.