Ostatnio wpadło mi w ręce kilka starych książek o psach. Wiedzy praktyczej czerpać już z nich nie można, choć jako ciekawostki są to wspaniałe porady i aż dziw bierze, że psy wychowywane w ten sposób były posłuszne. Może kiedyś przy okazji wpisu o kolczatkach, pokażę Wam ryciny kolczatek przed 90 lat, to dopiero były narzędzia zbrodni, przy którym nasze kolczatki są na prawde cywilizowane. Jako miłośnik owczarków zwróciłam sczególnie uwagę na tą rasę, a w Lwowskiej książce “Tresura Psa Pokojowego” J. Majewskiego z 1926 roku. Jest ona bardzo dokładnie opisana, choć wszystkie rasy tam pokazanane dalece odbiegają wyglądem i nazewnictwem od obecnie znanych nam ras, ale warto do niej zajrzeć, by porównać to, co prawie 90 lat temu było uznawane za porządany worzec z tym co mamy obecnie. Wyszperałam też, swoją ukochaną książkę z dziecięcych lat: “Psy, rasy i wychowanie” z 1989 Polska. Pokażę Wam jak wzorzec ulegał zmianie na przestrzeni ostatnich 90 lat i zestawię go z obecnym wzorcem FCI. Jesteście gotowi na owczarkową podróż do przeszłości? Już nie długo wzorzec rasy sprzed 90 lat.
A dzisiaj jako, że uwielbiamy rowerowe przejażdżki, opis nauki biegania psa za rowerem z 1929 roku:
Przyuczenie psa do biegania za rowerem, powozem łub koniem
Wszystkie średnie i większe rasy, z wyjątkiem ciężkiego bernarda, powinno się wyuczyć biegania za rowerem, którego szybkość należy zmniejszyć przy nauce półrocznych psów, aby nie osłabiły przez to tylnych łap. Z drugiej strony nie może być lepszego i wygodniejszego środka na wytrenowanie młodych psów na zdrowe, silne, dobrze zbudowane psy, jak bieganie za rowerem. Robiąc to ćwiczenie pierwszy raz, trzeba rower pchać przed sobą jak najbliżej prawego chodnika ulicy. Pies idzie, w yjątkowo w tym wypadku, nie z lewej strony pana przy nodze, lecz może się poruszać swobodnie. Gdy pies, idący uważnie za rowerem, trochę się zmęczy, wsiada się na ulicy mało ruchliwej na rower, jedzie się bardzo blisko prawej strony i z miejsca rusza się szybko, aby pies musiał kłusować i nie miał czasu odbiec. Praktycznie jest mieć zawieszoną gwizdawkę na ręku, a przy kierownicy bacik dla odpędzadomowy nia obcych psów. Godzina jazdy rowerem zastąpi 3—4 godziny przechadzki. Po mieście samem, na ulicach ruchliwych, jechać powinniśmy dopiero, gdy pies dokładnie nauczył się biec za nami.[Pies domowy – opieka wychowanie i tresura – fragment rozdziału III, E. v. OTTO, 1 9 2 9]
Polecam lekturę poniższych pozycji:
– Tresura Psa Pokojowego – J. Majewski, Lwów 1926
– Pies domowy – opieka wychowanie i tresura – E. v. OTTO, przekład z niemieckiego w 1 9 2 9
– Wychowanie Psa – Leon M alhomme, prawdopodobnie Czechosłowacja 1929
– Psy, rasy i wychowanie – Lubomir Smyczyński, Polska 1989